1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Parlament Europejski: Uwolnić Poczobuta!

15 marca 2023

Europarlament wzywa do natychmiastowego uwolnienia Andrzeja Poczobuta oraz Alesia Bialackiego. I domaga się od krajów UE nowych sankcji przeciw Białorusi, których projekt utknął w sporze o nawozy.

https://p.dw.com/p/4Oi0A
 Andrzej Poczobut
Andrzej Poczobut podczas procesu Zdjęcie: LEONID SHCHEGLOV/BELTA/AFP/Getty Images

Parlament Europejski przyjął w środę (15.3.23) „rezolucję w sprawie dalszych represji wobec obywateli białoruskich, zwłaszcza sytuacji Andrzeja Poczobuta i Alesia Bialackiego”, za którą zagłosowało 557 europosłów, 25 było przeciw, a 40 wstrzymało się od głosu. Uchwała przywołuje dane Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiosna”, że „według stanu na marzec 2023 roku na liście białoruskich więźniów politycznych znajdowało się ponad 1450 osób”. A ponadto „Wiosna” ma informacje o co najmniej 2900 osobach skazanych w sprawach karnych o podłożu politycznym.

Sąd w Grodnie w lutym skazał Andrzeja Poczobuta, działacza Związku Polaków na Białorusi i dziennikarza „Gazety Wyborczej”, na osiem lat więzienia pod pretekstem zarzutów „nawoływania do działań wymierzonych w bezpieczeństwo narodowe” i „szerzenia wrogości etnicznej”. Z kolei dysydent Aleś Białacki, laureat pokojowego Nobla, został w marcu skazany na dziesięć lat więzienia. – Według powszechnie panującej opinii zarzuty wobec Andrzeja Poczobuta i  Alesia Bialackiego podyktowane są względami politycznymi i mają na celu uciszenie niezależnych głosów i stłumienie wolności słowa i zrzeszania się – głosi europoselska rezolucja. Wzywa do ich bezwarunkowego uwolnienia oraz pełnej rehabilitacji. 

Trybunał dla Łukaszenki

Przegłosowany dziś tekst opisuje narastające represje na Białorusi, wymieniając z nazwiska wielu innych skazanych działaczy, związkowców, dysydentów. – UE i jej państwa członkowskie nie uznały wyników wyborów prezydenckich z 2020 roku oraz nie uznają Aleksandra Łukaszenki za prawowitego prezydenta Białorusi – przypominają europosłowie. Wskazują na „systematyczną dyskryminację polskiej mniejszości narodowej i innych mniejszości narodowych” na Białorusi. Ponadto Parlament Europejski, przywołując wsparcie władz Białorusi dla Putina, stwierdza, że „Aleksandr Łukaszenka oraz inni urzędnicy białoruscy są współodpowiedzialni za tę wojnę napastniczą i zbrodnie wojenne popełniane w Ukrainie”. A zatem „powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności przed specjalnym trybunałem do spraw zbrodniczej agresji na Ukrainę”.

Aleś Bialacki
Aleś BialackiZdjęcie: Wiktor Dabkowski/picture alliance

Rezolucja wytyka szefowi węgierskiej dyplomacji Péterowi Szijjártó wizyty w Mińsku w połowie lutego tego roku, bo była „sprzeczna z polityką UE wobec Białorusi oraz rosyjskiej wojny napastniczej przeciwko Ukrainie”. Ponadto europosłowie potępiają niedawną decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), który zezwolił białoruskim sportowcom na udział w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Paryżu z 2024 roku pod neutralną flagą. „To sprzeczne z wieloaspektową izolacją Białorusi i będzie wykorzystywane przez reżim do celów propagandowych” – przekonują europosłowie. I wzywają państwa UE do wywarcia nacisku na MKOl, by cofnął swą decyzję w sprawie Białorusinów. Ponadto dziś ponad stu europosłów wystosowało apel do UEFA o niedopuszczenie piłkarzy z Białorusi do kwalifikacji Euro-2024.

Kiedy sankcje?

Rezolucje Parlamentu Europejskiego są politycznymi odezwami, które w rzeczywistości największy bezpośredni wpływ mają na działania instytucji UE oraz jej krajów członkowskich. Dlatego europarlament wzywa do zaostrzenia unijnych sankcji wobec osób i podmiotów odpowiedzialnych za represje na Białorusi oraz do objęcia sankcjami wszystkie osób współwinnych represji wobec opozycji demokratycznej i demonstrantów politycznych. Ponadto europosłowie apelują, by wszystkie przedsiębiorstwa z siedzibą w UE „zakończyły stosunki z białoruskimi dostawcami, którzy otwarcie wspierają brutalny reżim Łukaszenki lub w inny sposób naruszają wytyczne ONZ”.

Projekt nowych unijnych sankcji, który był prawie gotowy już w styczniu, wydłuża „czarną listę” Białorusinów (zakaz wjazdu i zamrożony majątek na terenie UE) o sędziów, prokuratorów i innych pracowników aparatu represji odpowiedzialnych za represjonowanie Poczobuta, Bialackiego oraz innych więźniów politycznych. Jednak spór o zakres sankcji gospodarczych sprawia, że ten nowy pakiet sankcyjny wciąż tkwi niezatwierdzony w Radzie UE. Polska dyplomacja regularnie zapewnia, że „zgoda jest na wyciągnięcie ręki”, ale nadal brak jest wymaganego konsensusu głównie z powodu sporu o nawozy sztuczne. Sankcyjne wyjątki dla białoruskich nawozów są szczególnie trudne do przyjęcia przez Litwinów.

Projekt sankcji białoruskich – podobnie jak restrykcje wobec Rosji – zawiera odstępstwa w sprawie nawozów i produktów żywnościowych w „odpowiedzi na problemy bezpieczeństwa żywnościowego w krajach trzecich (spoza UE)”. A to może być powodem, że osoby, które – jak wskazano w projekcie – odgrywają „znaczącą rolę w międzynarodowym handlu produktami rolnymi i spożywczymi, w tym pszenicą i nawozami” mogłyby liczyć na uchylenie sankcji, a konkretnie na odmrożenie aktywów w UE, by ich firmy mogły swobodnie handlować nawozami i żywnością.

Litwa ostrzega

Litwini ostrzegają, że to może oznaczać zawieszenie sankcji m.in. wobec białoruskiego potentata Iwana Haławatego i rosyjskiego bogacza Michaił Gucerjewa, którzy wspierają Łukaszenkę. Dla Wilna sprawa jest tym drażliwsza, że białoruski eksport nawozów przez Kłajpedę (z ominięciem sankcji) wykryty już w grudniu 2021 roku wywołał tak duże społeczne poruszenie, że szef dyplomacji Gabrielius Landsbergis podał się wtedy do dymisji, której jednak nie przyjęto.

Migranci na granicy polsko-białoruskiej
Migranci na granicy polsko-białoruskiej, grudzień 2021Zdjęcie: Oksana Manchuk/BelTA/AP/dpa/picture alliance

Dotychczasowe sankcje UE przeciw Białorusi (za prześladowania polityczne, wparcie dla napaści Rosji na Ukrainę, ale też za „hybrydowy atak” migracyjny na polską granicę) obejmują łącznie 195 osób i 37 podmiotów (m.in. przedsiębiorstw nawozowych). W zeszłym roku UE wprowadziła ograniczenia handlowe co do drewna, cementu, wyrobów stalowych, guma. Sankcje objęły również największego producenta soli potasowych (na nawozy), czyli firmę Belaruskali, która była jednym z głównych eksporterów Białorusi do Europy. Ponadto obowiązujące już teraz restrykcje obejmują kilka białoruskich banków, a także bank centralny.

Polska czy Litwa od miesięcy wzywały do dostosowania tempa zaostrzania sankcji wobec Białorusi do rytmu przyjmowania kolejnych  pakietów sankcyjnych wobec Rosji. Z drugiej strony część krajów Unii podkreśla, że restrykcje wobec reżimu Łukaszenki muszą być słabsze, bo zachować współmierność odpowiedzialności za wojnę.

Cichanouska: Białorusini wyjdą na ulice, gdy reżim osłabnie