1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
MediaAfryka

Rosyjska propaganda. Sojusze w Afryce

Martina Schwikowski
7 grudnia 2022

Rosyjski nadawca państwowy Russia Today (RT) otwiera centrum medialne w RPA i szuka sojuszników. Kremlowska machina propagandowa nie zyskała jeszcze większego odzewu, ale rosyjskie wpływy w Afryce szybko rosną.

https://p.dw.com/p/4Kcbv
Propaganda w Afryce: Russia Today otwiera centrum medialne w Republice Południowej Afryki.
Propaganda w Afryce: Russia Today otwiera centrum medialne w Republice Południowej Afryki.Zdjęcie: Misha Friedman/Getty Images

Bethlehem Endale jest dentystą. Po rosyjskim ataku na Ukrainę uciekła z dwiema siostrami z Charkowa do Stuttgartu, jej rodzice wyruszyli z Ukrainy do rodzinnej Etiopii.

– Tam są narażeni na kremlowską dezinformację – jak w wywiadzie dla DW zatytułowanym „Rosyjska propaganda aktywna w Afryce, dużo dezinformacji” powiedziała Bethlehem, zwana Betty.

„Propaganda i pranie mózgu”

– Wielu Etiopczyków ogląda Russia Today, rosyjską telewizję i słucha tej propagandy – mówi Betty. Rozmowy z rodzicami często kończyły się kłótniami. Jej rodzina przyjechała do Ukrainy, jak wielu Afrykańczyków, w ramach programu wymiany studenckiej w czasach Związku Radzieckiego. – Są wykształceni – mówi Betty.

Ale w rosyjskich ośrodkach kultury w Etiopii otrzymywali fałszywe informacje na temat wojny. – Oni nie rozumieją, że Ukraina ma prawo do istnienia, zostali poddani praniu mózgu, podobnie jak wielu Rosjan.

Już niedługo z południowoafrykańskiej metropolii gospodarczej, Johannesburga, zacznie płynąć więcej propagandy rosyjskiej za pośrednictwem nadawcy państwowego Kremla RT, wcześniej znanego jako Russia Today, a który został zakazany na Zachodzie w wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainę. Moskwa chce stworzyć tam pierwszą anglojęzyczną centralę programową na kontynencie afrykańskim. Wcześniej centralę tę chciano umiejscowić w stolicy Kenii, Nairobi.

Russia Today Logo
Nadawca państwowy Kremla RT – wcześniej znany jako Russia Today – został zakazany na Zachodzie w wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainę.Zdjęcie: Lionel Bonaventure/Getty Images/AFP

Propaganda to część większej strategii

Według Guido Lanfranchi z holenderskiego Instytutu Clingendael rosyjska kampania medialna jest częścią strategii Putina, by zwiększyć wpływy Moskwy w Afryce.

– Działalność rosyjskich mediów, takich jak RT czy Sputnik, w Afryce stała się ostatnio przedmiotem szczególnego zainteresowania Kremla. Zwłaszcza po rozpoczęciu wojny w Ukrainie. Ta medialna ofensywa ma związek z wysiłkami Rosji dotyczącymi ponownego wzmocnienia własnej obecności na tym kontynencie – powiedział Guido Lanfranchi w rozmowie z DW.

Nadal nie jest jasne, w jakim stopniu te propagandowe przekazy docierają do ludności. – Niektóre dowody sugerują, że coraz większa liczba ludzi w Afryce ma dostęp do tych mediów i że oddziałują one pozytywnie na ich postrzeganie Rosji – mówi ekspert.

Minister spraw zagranicznych Rosji Ławrow w Addis Abebie
Minister spraw zagranicznych Rosji Ławrow w Addis Abebie – reaktywowane są stare powiązania polityczne.Zdjęcie: Office of foreign minister

Przekazy różnią się w zależności od kraju

Jak przebiega kremlowska kampania dezinformacyjna na tym kontynencie i jak reagują na nią media? – Niektórzy są raczej obojętni, podczas gdy inni bardzo otwarcie krytykują agresywną wojnę Rosji przeciwko Ukrainie – mówi Christoph Plate w rozmowie DW. Jest kierownikiem programu medialnego Fundacji Konrada Adenauera na rzecz Afryki Subsaharyjskiej w Johannesburgu.

– Nie ma jednego masowego przekazu, różnią się one w zależności od kraju – stwierdza Christoph Plate. Zwyczajnych ludzi na ulicy nie interesuje wojna, która ma miejsce gdzieś daleko.

– Ale ta wojna jest przedmiotem gorących dyskusji wśród dziennikarzy, dyplomatów i urzędników państwowych. Także pracownicy ambasad rosyjskich w Afryce są bardzo aktywni w rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji lub umieszczaniu odpowiednio spreparowanych artykułów w gazetach.

Kontrolowana przez państwo rosyjska telewizja RT relacjonuje wojnę w Ukrainie.
Kontrolowana przez państwo rosyjska telewizja RT relacjonuje wojnę w Ukrainie.Zdjęcie: Muhammed Ibrahim Ali/IMAGESLIVE via ZUMA Press Wire/picture alliance

Aluzje do czasów kolonialnych i zimnej wojny

Rosyjska propaganda, która jest rozpowszechniana w mediach, ewoluuje w narrację mówiącą, że Rosja nigdy nie była mocarstwem kolonialnym i nigdy nie miała imperialistycznych ambicji. – Taki przekaz trafia do niektórych ludzi, ale bardziej wynika to z chęci przeciwstawiania się zachodniej dominacji – wyjaśnia ekspert.

Pomagają w tym dawne powiązania, reaktywowane w ramach obecnej polityki rosyjskiej w Afryce. Sięgają one konfliktów politycznych z okresu zimnej wojny.

– W czasach Związku Radzieckiego istniała współpraca wojskowa, a poza tym przyznawano tysiące stypendiów studentom z krajów afrykańskich – zaznacza Guido Lanfranchi.

Szybko rosnące wpływy Rosji

– Wielu ówczesnych stypendystów znalazło się na stanowiskach przywódczych w Afryce, na przykład w RPA, Angoli i Republice Środkowoafrykańskiej, i utrzymało więzi z Moskwą, zwłaszcza że ówczesny ZSRR wspierał afrykańskie ruchy wolnościowe – uważa Guido Lanfranchi.

Wpłynęło to również na sposób myślenia mieszkańców Afryki. Wiele afrykańskich rządów traktuje Rosję jako partnera, co również znalazło odzwierciedlenie podczas głosowania w ONZ.

Opuszczanie flagi: Rosja została wykluczona z Rady Europy
Opuszczanie flagi: Rosja została wykluczona z Rady Europy w marcu i szuka teraz sojuszników w Afryce.Zdjęcie: Jean-Francois Badias/AP/picture alliance

 

– Oceniając zaangażowanie Rosji w Afryce, ważne jest, aby spoglądać na to z perspektywy – podkreśla Guido Lanfranchi.

– Obecnie wpływy Rosji w wielu dziedzinach gospodarki są raczej słabe, większe znaczenie mają jedynie w obszarze bezpieczeństwa: Rosja była największym dostawcą broni dla rządów afrykańskich (44 procent całości dostaw), jak podał wiosną sztokholmski Instytut SIPRI. Rosyjscy najemnicy działają także w Mali i Republice Środkowoafrykańskiej.

– Wpływy Rosji w Afryce rosną dość szybko we wszystkich obszarach – mówi Lanfranchi. Zerwanie więzi między Moskwą a Zachodem mogłoby przyspieszyć ten trend, ponieważ Rosja szuka nowych sojuszników na arenie międzynarodowej, więc w przyszłości możemy spodziewać się silniejszej rosyjskiej obecności na tamtym kontynencie.

Lepiej zapobiegać niż reagować, twierdzi Guido Lanfranchi. Zespoły sprawdzające fakty, badają przekazy strony rosyjskiej, ale organizacje medialne muszą bardziej krytycznie przyglądać się temu, jakie zagraniczne media działają w ich krajach i jakie są ich cele.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>