Analitycy wzywają: Niemcy muszą postawić na obronę
28 grudnia 2023
W przyszłym roku mieszkańcy Niemiec będą musieli przyzwyczaić się do dalszej militaryzacji życia codziennego. Eksperci ds. bezpieczeństwa w kraju są o tym przekonani. Kwestie wojny i obrony będą determinować coraz więcej decyzji politycznych. Powodem jest rosnące niebezpieczeństwo rosyjskiego ataku na terytorium NATO, odkąd dwa lata temu Rosja rozpoczęła wielką inwazję w Ukrainie.
– Pierwszym i jednym z wielu przykładów tych zmian jest przebudowa dróg – mówi politolog dr Christian Mölling w wywiadzie dla DW: „Prawdopodobnie będziemy musieli odnowić drogi, musimy odnowić mosty”. Wiele dróg i mostów w Niemczech nie zostało zaprojektowanych tak, aby wytrzymać ciężar czołgów i innego sprzętu wojskowego.
Christian Mölling stoi na czele Centrum Bezpieczeństwa i Obrony Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP). Niedawno obudził polityków w Berlinie swoją analizą, że w najgorszym przypadku NATO będzie miało pięć lat, by się dozbroić. W przeciwnym razie nie będzie już mowy o odstraszaniu Rosji poprzez przewagę militarną.
Epokowa zmiana
Niemcy właśnie przechodzą szybką epokową zmianę: przez 30 lat, od upadku żelaznej kurtyny, byli pewni, że koniec zimnej wojny wykluczy także niebezpieczeństwo wojny gorącej takiej, jak atak Rosji na Ukrainę. Ale to koniec.
Oznacza to też, że wróciły dyskusje polityczne, które nie toczyły się od zakończenia zimnej wojny. – Ogólna obrona polega w szczególności na wzmacnianiu infrastruktury cywilnej i społeczeństwa w ich normalnym funkcjonowaniu, tak aby mogły przetrwać wojnę – wyjaśnia Christian Mölling. Planowanie nowego mostu drogowego w gminie ma potencjalnie znaczenie militarne; ważne staje się, czy taki most może odgrywać strategiczną rolę w przypadku konieczności obrony.
Ale dr Mölling widzi w tym także szansę, aby przywrócić zdolności obronne kraju, Niemcy muszą zawiesić na pewien czas niektóre regulacje: „W analizie opisaliśmy to jako wzrost inwestycji, zmniejszenie regulacji”.
Punkt zwrotny: Niemcy mają trudności
Mieszkańcy Niemiec z trudnością radzą sobie z nową rzeczywistością. Minęły prawie dwa lata, odkąd kanclerz Olaf Scholz w historycznym przemówieniu w Bundestagu pod koniec lutego 2022 r. ogłosił przełom (Zeitenwende); tymi słowami chciał jasno dać do zrozumienia, że niemiecka armia i zdolności obronne znów stały się priorytetem, jak to było przed upadkiem Muru Berlińskiego.
Większość niemieckich ekspertów ds. bezpieczeństwa i obronności, a także dr Mölling twierdzi, że Ukraina broni wolności całej Europy i – co więcej – jeśli przegra z Rosją, Putin będzie kontynuował wojnę i ostatecznie zaatakuje NATO.
Jednak na pytanie, gdzie Niemcy powinny oszczędzać pieniądze, jeśli ma ich być niewystarcyająco w już i tak napiętych budżetach, 54 procent respondentów w badaniu ARD Deutschlandtrend odpowiedziało, że na pomocy dla Ukrainy. W innym sondażu – dla telewizji ZDF – 70 proc. było przeciw temu, by dostarczać Ukrainie dalej lub jeszcze więcej sprzętu wojskowego.
Dr Christian Mölling dostrzega tę sprzeczność nie tylko wśród społeczeństwa, ale i w niemieckiej polityce. – Wiele osób, w tym w Niemczech, nie rozumiało, że jeśli chodzi o uzbrojenie, nie można wcisnąć przycisku, by następnego dnia posypało czołgami – stwierdził analityk DGAP w rozmowie z DW. – Zbudowanie takich mocy produkcyjnych zajmuje po prostu niewiarygodnie dużo czasu. Można winić rząd Niemiec, ale także wszystkie rządy w Europie, za to, że nadal nie dostrzegły znaków czasu i nie zaczęły produkować znacznie więcej – ocenił: „I to nie dlatego, że Ukraina tego potrzebuje. Ale dlatego, że my też tego potrzebujemy”.
Trump nadciąga. Europa się szykuje
Będzie to jeszcze ważniejsze, gdyby Donaldowi Trumpowi, który kwestionował przyszłość NATO, udało się powrócić na stanowisko prezydenta USA. – Musimy się do tego przygotować już teraz – przestrzega sw rozmowie z DW szef Instytutu Gospodarki Światowej (IFW) z Kilonii prof. Moritz Schularick.
Jak mówi, działać trzeba już. Instytut od dawna publikuje „Ukraine Support Tracker” – przegląd międzynarodowej pomocy wojskowej i finansowej dla Ukrainy. IFW zaktualizował niedawno tę tabelę: Niemcy są obecnie drugim po USA najważniejszym dostawcą broni na Ukrainę.
Jednak niemiecka produkcja broni w dalszym ciągu znacząco nie wzrosła – alarmuje analityk DGAP Christian Mölling. „Obecnie po prostu łatamy dziury, nie zaczynamy budować nowych mocy produkcyjnych, które pozwoliłyby nam być gotowymi na czas, biorąc pod uwagę terminy, o których mówimy w naszej analizie” – przestrzega.
Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW.