1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Nerwowo wokół Mołdawii. O co chodzi Putinowi?

25 lutego 2023

Republika Mołdawii jest coraz bardziej wciągana w wir agresywnej polityki Rosji. Jaki jest w tym interes Moskwy?

https://p.dw.com/p/4Nx7C
Transportery opancerzone na ulicach Tyraspola
Transportery opancerzone w Tyraspolu, "stolicy" separatystycznego regionu NaddniestrzaZdjęcie: DW/Cristian Stefanescu

To był niezwykły gest prezydenta USA Joe Bidena. Na wtorkowe (21.02.2023) spotkanie z przedstawicielami dziewięciu państw NATO z Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej w Warszawie zaprosił prezydent Moldawii Maię Sandu, mimo że Mołdawia nie jest członkiem NATO i na razie nie stara się o przystąpienie do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Podczas przemówienia Joe Biden zwrócił się bezpośrednio do mołdawskiej prezydent. – Jestem dumny, że mogę stanąć po twojej stronie i po stronie miłującego wolność narodu mołdawskiego – powiedział, prosząc obecnych o oklaski dla Mai Sandu.

Ten gest ma poważne tło: Republika Mołdawii, położona między Ukrainą a północno-zachodnią Rumunią, od dawna obawia się, że stanie się kolejną ofiarą agresywnej polityki Rosji, a obecnie spotyka się z coraz bardziej otwartymi i brutalnymi groźbami militarnymi ze strony Moskwy. Na początku tygodnia prezydent Rosji Władimir Putin odwołał dekret z 2012 roku, w którym Kreml zagwarantował także suwerenność i integralność Republiki Mołdawii. Krótko przedtem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzegł, że Rosja chce odsunąć proeuropejskie przywództwo Mołdawii wywołując pucz. Moskwa z kolei stwierdziła w czwartek (23.02.2023), że to Ukraina planuje interwencję wojskową w Mołdawii.

Jaki cel ma to potrząsanie szabelką? I dlaczego mała Republika Mołdawii, licząca zaledwie trzy i pół miliona mieszkańców, nagle coraz bardziej przesuwa się w centrum wydarzeń wojennych?

Prezydent USA Joe Biden w Warszawie (21.02.2023 r.)
Prezydent USA Joe Biden w Warszawie (21.02.2023 r.)Zdjęcie: Michal Dyjuk/AP/picture alliance

Strategiczne znaczenie Naddniestrza

Mołdawia była pierwszym krajem po rozpadzie Związku Radzieckiego, w którym Rosja wsparła separatystów, sprowokowała kilkumiesięczną krwawą wojnę (1992), a następnie stworzyła zamrożony konflikt: w Naddniestrzu, wąskim pasie ziemi na wschodzie Republiki Mołdawii, od ponad trzech dekad rządzą siły lojalne wobec Moskwy; ponadto stacjonuje tam około 2 tys. rosyjskich żołnierzy. W pobliżu naddniestrzańskiej wsi Kiełbaśna znajduje się największy w Europie skład broni, a w nim – ok. 20 tys. ton amunicji i sprzętu wojskowego. W 1999 roku Moskwa na piśmie zagwarantowała wycofanie swoich wojsk z Naddniestrza, ale nigdy nie zrealizowała tej obietnicy.

Od początku rosyjskiej napaści na Ukrainę Naddniestrze ma znacznie większe znaczenie strategiczne niż kiedykolwiek wcześniej. Rosja mogłaby stąd otworzyć front zachodni w Ukrainie. Albo przynajmniej wywołać tak wielki i gwałtowny chaos wewnętrzny w Mołdawii, że kraj ten stanie się poważnym przypadkiem kryzysowym na południowo-wschodniej granicy zewnętrznej NATO i w zachodniej Ukrainie.

Prezydent Mołdawii Maia Sandu w Kiszyniowie, stolicy Mołdawii (10.02.2023)
Prezydent Mołdawii Maia Sandu w Kiszyniowie, stolicy Mołdawii (10.02.2023)Zdjęcie: Aurel Obreja/AP Photo/picture alliance

Zablokowane szlaki przemytnicze

Zainteresowane takim obrotem sprawy mogą być również siły separatystyczne w Naddniestrzu. W minionych dekadach finansowały się one m.in. z masowych operacji przemytniczych, które przebiegały także przez terytorium Ukrainy. Od początku wojny Ukraina jednak zaryglowała granicę z Naddniestrzem. Tamtejszemu reżimowi grozi więc upadek gospodarczy.

W pierwszych miesiącach po rozpoczęciu wojny w Ukrainie prezydent Mołdawii Maia Sandu i rząd, który również jest proeuropejski, zajęli postawę ostrożnej solidarności wobec Ukrainy, nie chcąc posuwać się zbyt daleko na konfrontacyjnym kursie z Moskwą.

To zmieniło się jesienią ubiegłego roku. Moskwa coraz bardziej ograniczała dostawy gazu do Republiki Mołdawii i wspierała partie opozycyjne w ich próbach destabilizacji wewnętrznej sytuacji politycznej w tym kraju. Być może to uświadomiło prezydent Sandu i innym czołowym politykom mołdawskim, że wszelkie wysiłki mające na celu poprawę stosunków z Moskwą skazane są na niepowodzenie.

Niemcy dostarczyły Republice Mołdowy trzy pojazdy opancerzone Piranha
Niemcy dostarczyły Republice Mołdowy trzy pojazdy opancerzone PiranhaZdjęcie: Elena Covalenco

Koniec neutralności Mołdawii?

W rezultacie Mołdawia zaczęła się w szybkim tempie przestawiać na dostawy gazu i energii elektrycznej spoza Rosji. Ponadto obecnie toczy się otwarta dyskusja o tym, czy i jak można zmienić zapisany w konstytucji status neutralności kraju. Mówi się także o modernizacji sił zbrojnych Republiki Mołdawii, które są praktycznie pozbawione uzbrojenia. Kilka tygodni temu Niemcy dostarczyły Mołdawii pierwsze transportery opancerzone Piranha.

W tej chwili Mołdawia w zasadzie sama nie mogłaby się obronić nawet przed separatystami. Naddniestrze posiada prawdopodobnie kilkadziesiąt czołgów i innego ciężkiego sprzętu wojskowego, a także duże zapasy amunicji. Dlatego Ukraina zaoferowała pomoc wojskową swojemu małemu sąsiadowi, jeśli Moskwa i separatyści sprowokują konflikt. To, że Ukraina planuje interwencję w Mołdawii, jest jednak bezczelnym oskarżeniem i służy co najwyżej jako pretekst dla Kremla. Ukraina nie potrzebuje otwierać kolejnego frontu działań wojennych i angażowania na nim sił i środków wojskowych, które są jej potrzebne gdzieś indziej.

Prezydent Rosji Władimir Putin osiągnął już jednak jedno: dotychczas raczej chwiejna politycznie Republika Mołdawii wyrywa się z dławiącego ją uścisku Moskwy dużo bardziej zdecydowanie niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich trzech dekad. Poza symbolicznymi gestami, takimi jak ten, który prezydent USA wykonał we wtorek (21.02.2023) w Warszawie, coraz większe wsparcie płynie ze strony „starszego brata”, czyli Rumunii, z którą Mołdawię łączą język, kultura i długa wspólna historia. W przyszłości Rumunia będzie jednym z kluczowych partnerów Mołdawii w jej gospodarczym uniezależnieniu się od Rosji.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>