1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Handelsblatt: NATO musi zachować zimną krew

7 października 2022

Niemieccy eksperci Wolfgang Ischinger i Alexander Sorg przestrzegają przed rozmieszczeniem broni jądrowej na wschodzie NATO.

https://p.dw.com/p/4Ht81
Rosyjska rakieta Iskander-K, zdolna do przenoszenia głowicy jądrowej
Rosyjska rakieta Iskander-K, zdolna do przenoszenia głowicy jądrowej Zdjęcie: Russian Defense Ministry Press Service/AP Photo/picture alliance

Białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka ogłosił, według mediów, że należące do jego armii myśliwce SU-24 zostały dostosowane do przenoszenia broni jądrowej. Z kolei Rosja zapowiedziała już wcześniej, że dostarczy swemu sąsiadowi rakiety Iskander-M, zdolne do przenoszenia głowic jądrowych. „Gdyby Putin zdecydował się na stacjonowanie broni jądrowej na Białorusi, oznaczałoby to dalszą eskalację, związaną z wojną w Ukrainie” – piszą na łamach dziennika gospodarczego „Handelsblatt” Wolfgang Ischinger, były szef Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, oraz Alexander Sorg z Centrum Bezpieczeństwa Międzynarodowego w Hertie School w Berlinie.

„NATO musi teraz dalej zachować zimną krew i nie może angażować się w eskalację nawet w przypadku atomowej groźby ze strony Kremla” – podkreślają.

Nie wdawać się w grę Kremla

W ocenie autorów rozmieszczenie przez Rosję broni jądrowej na Białorusi „miałoby niebagatelne znaczenie dla europejskiego porządku bezpieczeństwa”. Z jednej strony zostałoby to uznane za zaostrzenie rosyjskiej wojny napastniczej z Ukrainą i kolejną groźbę wykorzystania arsenału atomowego w tym konflikcie. „Komunikat byłby jasny: Rosja uwzględnia użycie broni jądrowej z Białorusi w przyszłych planach wojennych” – piszą Ischinger i Sorg.

„Z drugiej strony NATO stanęłoby wobec nowych wyzwań geomilitarnych” – oceniają. Jak wskazują, Białoruś graniczy z trzema członkami NATO: Polską, Litwą i Łotwą, które byłyby bezpośrednio zagrożone w związku z rozmieszczeniem broni jądrowej w kraju sąsiednim. Zdaniem autorów „zagrożony byłby także globalny porządek nuklearny”, a układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej NPT zostałby jeszcze bardziej osłabiony.

Prezydent Rosji Władimir Putin i białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka
Prezydent Rosji Władimir Putin i białoruski dyktator Aleksander ŁukaszenkaZdjęcie: Mikhail Klimentyev/Russian President Press Office/dpa/picture alliance

Mimo tych scenariuszy „NATO nie powinno angażować się w grę Kremla” – przestrzegają Ischinger i Sorg.

Przypominają, że po upadku ZSRR Rosja przeniosła cały swój arsenał nuklearny, który stacjonował w dawnych krajach satelickich, na własne terytorium. Z kolei NATO utrzymało tzw. nuklearne współdzielenie (nuclear sharing). W trakcie zimnej wojny broń jądrowa USA znajdowała się w 14 państwach, a dziś znajduje się jeszcze tylko w Belgii, Niemczech, we Włoszech, w Holandii i Turcji.

„Pobrzękiwanie nuklearną szabelką”

„Jednak reagowanie na wydarzenia na Białorusi przygotowaniem do rozmieszczenia dodatkowej broni jądrowej, na przykład we wschodnioeuropejskich krajach Sojuszu, byłoby złą drogą” – oceniają autorzy.

„Dla NATO nie będzie korzystne, jeżeli konflikt w coraz większym stopniu przeniesie się na pole pobrzękiwania nuklearną szabelką” – dodają. 

I argumentują, że groźba wojny atomowej niepokoi ludzi w Europie i może utrudnić wsparcie Ukrainy. Ponadto NATO modernizuje obecnie swoje systemy przenoszenia broni jądrowej w Europie; myśliwce F-35 będą najnowocześniejszą technologią wojskową, która będzie mogła przeciwdziałać również ewentualnemu zagrożeniu ze strony Białorusi, piszą.

„W przypadku realizacji planów rozmieszczenia broni jądrowej na Białorusi szefowie rządów państw NATO musieliby więc przede wszystkim zachować spokój. Najlepszą odpowiedzią Zachodu na ciągłe próby zepchnięcia konfliktu w sferę gróźb nuklearnych jest dalsze konsekwentne wspieranie Ukrainy” – podkreślają Ischinger i Sorg.

„A po pomyślnym dla Ukrainy zakończeniu trwającej obecnie rosyjskiej wojny napastniczej, pojawi się kiedyś również możliwość ponownego przystąpienia do negocjacji z Rosją w sprawie kontroli zbrojeń – w tym w sprawie omawianych tu kategorii broni” – konkludują.