1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
klimatNiemcy

Alpy: zmiany klimatyczne i narciarze

Jonas Martiny
28 grudnia 2023

Chociaż brak śniegu staje się coraz większym problemem, wiele miejsc w dalszym ciągu opiera się na klasycznym zimowym biznesie. Ale są wyjątki.

https://p.dw.com/p/4aepP
Na początku tegorocznego sezonu narciarskiego w wielu miejscach w Alpach było mnóstwo świeżego śniegu
Na początku tegorocznego sezonu narciarskiego w wielu miejscach w Alpach było mnóstwo świeżego śniegu, np. w BawariiZdjęcie: Carsten Hoefer/dpa/picture alliance

Anton Bodner odczuwa ulgę. W Kitzbühel spadł gęsty śnieg w samą porę na rozpoczęcie sezonu narciarskiego. – To nas znacznie odciąża – mówi dyrektor generalny kolejki linowej Bergbahn AG Kitzbuehel, która obsługuje 57 wyciągów w tym austriackim miasteczku i przewozi zimą, gdy pada śnieg, około 1,5 miliona turystów. – W tym roku natura dała nam początek sezonu, jakiego nie mieliśmy od dłuższego czasu – dodaje.

Jednak w Alpach nie można przeoczyć konsekwencji zmian klimatycznych. Rosnące temperatury powodują topnienie lodowców i mniejszą ilość śniegu. To sprawia, że planowanie działalności związanej z turystyką narciarską jest coraz trudniejsze. Zauważono to także w Kitzbühel. Ubiegłej zimy narciarze zjeżdżali po legendarnej trasie „Streif” po sztucznym śniegu wśród zielonobrązowych łąk podczas słynnego wyścigu Hahnenkamm.

Ubiegłej zimy wyścig Hahnenkamm odbył się na „stoku” pośrodku zielonobrązowych łąk
Ubiegłej zimy wyścig Hahnenkamm odbył się na „stoku” pośrodku zielonobrązowych łąkZdjęcie: Frank Hoermann/SVEN SIMON/picture alliance

Wędrująca linia śniegu

– Jesteśmy oczywiście świadomi rozwoju sytuacji klimatycznej. Trudno jest tego nie zauważyć – mówi Anton Bodner. Jego zdaniem do 2050 roku linia opadów śniegu przesunie się w górę o około 200 metrów. Przynajmniej jeśli chodzi o zjazdy narciarskie, trzeba pomyśleć o tym, jak długo będą one jeszcze możliwe.

Ale Bodner mówi też: „Dzięki sztucznemu naśnieżaniu w Kitzbuehel narciarstwo zjazdowe będzie można uprawiać jeszcze przez dziesięciolecia”. Nie uważa, że model biznesowy tego ośrodka narciarskiego jest bezpośrednio zagrożony.

Robert Steiger z Instytutu Finansów Uniwersytetu w Innsbrucku od lat zajmuje się wpływem zmian klimatycznych na branżę turystyczną. Obecnie zakłada najbardziej pesymistyczny scenariusz klimatyczny. Zgodnie z nim w 2050 roku w 80 procentach ośrodków narciarskich w austriackich Alpach nadal będzie występował śnieg, aczkolwiek zapotrzebowanie na wodę do sztucznego naśnieżania wzrośnie aż o 100 procent. – Są tereny narciarskie, które pod koniec stulecia będą nadal funkcjonować. W innych jednak będzie to trudne już za 20 lat.

Anton Bodner
Anton Bodner jest dyrektorem generalnym Bergbahn AG KitzbühelZdjęcie: Stefan Adelsberger/EXPA Pictures/picture alliance

Konsekwencje zmian klimatu

W tej sytuacji touroperatorzy powinni po pierwsze jasno zdawać sobie sprawę z zagrażającego im ryzyka. Konkretne skutki zmiany klimatu różnią się w zależności od przypadku. Ogólne stwierdzenia nie są możliwe. Robert Steiger zauważył w ostatnich latach wzrost liczby takich analiz ryzyka.

– Trzeba jednak przyznać, że większość z touroperatorów interesuje się przede wszystkim tym, jak zabezpieczyć swój biznes związany ze śniegiem. Mniej za to jest prób poszukiwania rozwiązań alternatywnych w turystyce zimowej.

Werner Baetzing, emerytowany profesor geografii kulturowej na Uniwersytecie w Erlangen-Norymberdze, również tak to widzi. – Duża liczba touroperatorów stawia przede wszystkim na gości, którzy wybierają się na urlop narciarski ze wsparciem technicznym, a w mniejszym stopniu na inne formy zimowego wypoczynku – mówi.

Urlopowicze uprawiający narciarstwo przynoszą znacznie więcej pieniędzy niż inni. Z drugiej strony ten rynek się kurczy, a konkurencja między dostawcami usług dla nich stale rośnie. – To prowadzi do bezlitosnej, zaciętej rywalizacji – wyjaśnia.

Jak długo Alpy pozostaną narciarskim rajem?
Jak długo Alpy pozostaną narciarskim rajem?Zdjęcie: Westend61/IMAGO

Spacer z alpakami

Zmiana sposobu myślenia w branży turystycznej jest celem finansowanego ze środków UE projektu „Beyond Snow”. – Zmiany klimatyczne to wciąż temat tabu dla wielu operatorów kolejek linowych – mówi Giovanni Vassena z partnera tego projektu Alpine Pearls, organizacji zrzeszającej różne alpejskie ośrodki wypoczynkowe, nastawione na zrównoważoną turystykę.

Należy do nich na przykład gmina Werdenweng w Ziemi Salzburskiej, gdzie obecnie można nie tylko jeździć zimą na nartach, ale także spacerować z alpakami, jeździć na sankach czy przejechać się bryczką. To, że wiele ośrodków alpejskich w dalszym ciągu opiera się na klasycznej turystyce narciarskiej, wynika z faktu, że w wielu miejscach zimowe obroty z niej są nadal dobre, a rosnący brak śniegu można jeszcze zrównoważyć dzięki sztucznemu naśnieżaniu.

Podobnie jest w Ruhpolding w Bawarii. Puchar Świata w biathlonie odbywa się tam zawsze w drugiej połowie stycznia. – Musimy być na to przygotowani – mówi Gregor Matjan, członek zarządu lokalnej spółki turystycznej. Dlatego w dalszym ciągu stawiają w niej na sztuczny śnieg i planują wykorzystać go w przyszłości do przygotowania także tras narciarstwa biegowego, z których korzystają turyści.

Szwajcarskie lodowce topnieją w rekordowym tempie

– Zakładam, że tak będzie przez co najmniej przez najbliższą dekadę – mówi Gregor Matjan. Mimo to on i inni myślą o alternatywach, które nie wymagają śniegu. Preferowane rozwiązanie: trasy do narciarstwa biegowego z mat plastikowych. – Mamy nadzieję, że w przyszłości biathlon i narciarstwo biegowe będziemy mogli oferować przez cały rok – wyjaśnia.

Także w Kitzbühel nie zamyka się oczu na rzeczywistość. – Bardzo intensywnie myślimy o tym, jak powinien zmienić się nasz model turystyki – mówi Anton Bodner. Przede wszystkim chodzi o tworzenie atrakcyjnych ofert dla turystów poza sezonem zimowym. Myśli się między innymi o górskich wycieczkach na rowerach elektrycznych.

W tej chwili jednak liczy przede wszystkim na jedno: mroźne dni i, jeśli to możliwe, więcej świeżego śniegu. Byłoby wielką stratą, gdyby cały nowy śnieg stopniał do zawodów Hahnenkamm w połowie stycznia. Wtedy konieczne byłoby włączenie systemu sztucznego naśnieżania.

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>