1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Więcej unijnych pieniędzy na przemysł zbrojeniowy

3 maja 2023

Bruksela chce wyłożyć pół miliarda euro na rozkręcenie produkcji amunicji artyleryjskiej w UE. Przemysł obronny miałby sięgać, co łamie kolejne pacyfistyczne tabu UE, także po fundusze spójności oraz KPO.

https://p.dw.com/p/4Qqb1
Stosy amunicji na stanowisku artyleryjskim w okolicy Bachmutu
Stosy amunicji na stanowisku artyleryjskim w okolicy BachmutuZdjęcie: Narciso Contreras/AA/picture alliance

Państwa UE już w marcu zobowiązały się, że Unia w ciągu 12 miesięcy przekaże Ukrainie milion pocisków artyleryjskich. I zgodzili się na przeznaczenie miliarda euro z Europejskiego Funduszu Pokoju (ukraińska działka w tej wspólnej kasie to już 4,6 mld euro) na refinansowanie dostaw amunicji artyleryjskiej z krajów Unii lub z ich wcześniejszych zamówień teraz przekierowywanych do Kijowa.

W tych dniach finalizowane są przepisy o kolejnym miliardzie euro na wspólne zamówienia amunicji dla Ukrainy oraz na uzupełnienie magazynów w UE. A w tę środę (3.05.2023) Komisja Europejska zaproponowała pół miliarda euro z budżetu UE na rozkręcanie przemysłu zbrojeniowego w Unii w ramach ASAP, czyli Prawa Wspierającego Produkcję Amunicji (Act in Support of Ammunition Production), które – jak chciałaby Komisja – jeszcze w czerwcu ma być zatwierdzone przez europarlament oraz państwa Unii w Radzie UE.

– Podróżując po naszych krajach członkowskich, mogłem z bliska zobaczyć zdolności produkcyjne UE. Nie mamy powodów do zazdrości wobec naszych partnerów, ale jeśli chodzi o obronność, to nasz przemysł musi teraz przestawić się na tryb gospodarki wojennej. Możemy i musimy ożywić bazę przemysłową, by dostosować ją do potrzeb konfliktu o wysokiej intensywności, jaki toczy się u naszych granic – powiedział dziś Thierry Breton, komisarz UE ds. przemysłu i rynku wewnętrznego. Breton pod koniec marca był także w zakładach DEZAMET w Nowej Dębie, które w ramach inicjatywy ASAP mają być jednym z elementów rozkręcania produkcji zbrojeniowej z powodu wojny w Ukrainie.

Optymistyczne rokowania

– Jestem przekonany, że w ciągu 12 miesięcy będziemy w stanie zwiększyć w Unii nasze zdolności produkcyjne do miliona pocisków artyleryjskich na rok – powiedział Breton. Unijny budżet ma wykładać co najmniej 40 proc. pieniędzy na inwestycje w fabrykach zbrojeniowych (m.in. rozbudowę linii produkcyjnych, szkolenia), a reszta miałaby pochodzić z budżetów krajowych oraz od prywatnych inwestorów. – To łącznie da co najmniej miliard euro nowych inwestycji – tłumaczył Breton.

Ponadto władze krajów Unii mogłyby dla wsparcia inwestycji ASAP sięgać do należnych im funduszy z polityki spójności oraz z KPO, choć zasadniczo te unijne fundusze nie mogą finansować broni. – Ale tu chodzi o przemysł obronny. Priorytetami Funduszu Odbudowy jest zielona transformacja, cyfryzacja i wzmacnianie odporności UE. Wzmacnianie bazy przemysłowej mieści się w trzecim priorytecie – przekonywał dziś Breton. Dotychczasowe wydatki Unii na broń dla Ukrainy pochodziły z Europejskiego Funduszu Pokoju, na który kraje Unii zrzucają się poza zwykłym budżetem UE, by nie łamać pacyfistycznych ograniczeń z traktatów unijnych.

Czołg Leopard 2 A4
By się skutecznie bronić Ukraina potrzebuje nie tylko sprzętu, ale też dużych ilości amunicjiZdjęcie: Csaba Krizsan/dpa/picture alliance

Josep Borrell, szef unijnej dyplomacji, w zeszłym tygodniu narzekał na zbyt powolne tempo dostaw amunicji dla Ukrainy (chodzi głównie o artyleryjski kaliber 155 mm oraz poradziecki kaliber 152 mm) z unijnych magazynów i dotychczasowych zamówień. Jednak Bruksela nadal przekonuje, że UE wywiąże się z obietnicy wobec Kijowa. Komisja nie podaje, do jakiego stopnia w dostawach w najbliższym roku ma – wedle kalkulacji Brukseli – pomóc zwiększenie mocy produkcyjnych dzięki ASAP. – Aby wesprzeć Ukrainę w bardzo krótkim czasie, musimy nadal dostarczać z naszych zapasów. Ale musimy również zmienić priorytety obecnej produkcji i skierować ją priorytetowo na Ukrainę – powiedział Breton.

Zbrojenia a dysycplina budżetowa

Komisja Europejska w zeszłym tygodniu zaproponowała reformę unijnych reguł dyscypliny budżetowej (Paktu Stabilności i Wzrostu), która ma dodać im dużo elastyczności w porównaniu do dość sztywnych reguł zaostrzonych przed dekadą w czasie kryzysu strefy euro. Bruksela rozważa przyznanie krajom Unii dodatkowego czasu na zrównoważenie swych budżetów, jeśli zainwestują w zwiększenie produkcji amunicji. Wydatki wojskowe, w tym na produkcję pocisków, byłyby postrzegane jako wsparcie jednego z kluczowych celów strategicznych Unii.

– Niestety, projekt Komisji nie odpowiada postulatowi Polski wspieranemu przez inne kraje w sprawie uwzględniania w unijnych regułach zwiększonych wydatków obronnych państw członkowskich – komentowała jednak minister finansów Magdalena Rzeczkowska w zeszłym tygodniu. Rząd Polski od paru lat domaga się, by przy ocenach długu i deficytu Komisja Europejska uwzględniała specjalny status czy wręcz brała w nawias wydatki na obronność.

Ukraińska kontrofensywa

Unijna mobilizacja w kwestii dostaw i produkcji amunicji jest wpisana w przygotowania Kijowa do wiosenno-letniej kontrofensywy. Część polityków na Zachodzie już teraz postrzega tę zbliżającą się operację wojskową jako tworzenie warunków do ewentualnych negocjacji między Kijowem i Moskwą. Jednak przede wszystkim Ukraina nawet po tej ofensywie, niezależnie od jej rezultatów terytorialnych, będzie musiała wykazać, że jest gotowa walczyć dalej z Rosją. Do tego potrzebna będzie broń z Zachodu i gwarancje jej dostaw niezakłóconych deficytami przemysłu zbrojeniowego.

Ukraińcom brakuje amunicji

– Jesteśmy tak mocno uwarunkowani, by używać zdobyczy terytorialnych jako miernika sukcesu, że zaniedbujemy wpływ działań ofensywnych na zdolność armii do dalszej walki – mówił niedawno Michael Kofman, szef Russia Studies Program w amerykańskim ośrodku CNA, w podcaście „War on the Rocks”. Ostatnie znaczące zdobycze terytorialne Rosja uzyskała w lipcu, gdy po ciężkich walkach zajęła pozostałe spore miasta w obwodzie ługańskim. Ogromne straty, jakie poniosła, umożliwiły Ukrainie błyskawiczny kontratak dwa miesiące później, gdy przebiła się przez rosyjskie linie obronne, by szybko wyzwolić tysiące kilometrów kwadratowych obwodu charkowskiego.