1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ukraina w NATO. Czy szczyt na Litwie rozczaruje Kijów?

2 maja 2023

Ukraina chce szybkiej akcesji do NATO. Przed letnim szczytem brak konkretów, ale trwają prace nad silniejszym partnerstwem.

https://p.dw.com/p/4Qn8V
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas wspólnej z szefem NATO konferencji prasowej (20.04.2023)
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas wspólnej z szefem NATO konferencji prasowej (20.04.2023)Zdjęcie: Efrem Lukatsky/AP/dpa/picture alliance

Nadziejom Ukrainy na wyraźniejszą perspektywę członkostwa w NATO grozi rozczarowanie. Według informacji Niemieckiej Agencji Prasowej (dpa) członkowie Sojuszu, jak USA i Niemcy, obradując ostatnio za zamkniętymi drzwiami, dali jasno do zrozumienia, że nie chcą na razie podejmować żadnych zobowiązań, które znacznie wykraczałyby poza niewyraźne deklaracje z 2008 roku. Co prawda uzgodniono wówczas, że Ukraina i Gruzja powinny zostać członkami NATO, ale żaden konkretny harmonogram nie powstał.

„Zasłużone zaproszenie”

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwał, by na kolejnym szczycie, który odbędzie się na Litwie w lipcu tego roku, NATO otworzyło drogę do przyłączenia się jego kraju do zachodniego sojuszu wojskowego. Po wizycie sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga w Kijowie Zełenski powiedział, że jeśli Ukraina nie otrzyma „zasłużonego zaproszenia”, to ani w Ukrainie, ani w Europie, ani w NATO większość ludzi tego nie zrozumie. Uzasadniając wyjaśnił, że mało kto przyczynia się obecnie więcej do euroatlantyckiego bezpieczeństwa niż ukraińscy żołnierze. Jego kraj zrobił zatem wszystko, by wniosek z Kijowa został pozytywnie rozpatrzony.

Wołodymyr Zełenski otrzymuje poparcie przede wszystkim ze strony krajów Europy Środkowej i Wschodniej, a w szczególności Litwy. Jednak obecnie jest bardzo mało prawdopodobne, by udało im się przekonać partnerów z NATO takich, jak USA, do zmiany stanowiska. Zdaniem dyplomatów przeciwnicy konkretnej perspektywy akcesji tłumaczą, że jest to na razie nierealne i może odwrócić uwagę od znacznie ważniejszego wsparcia dla Ukrainy.

Ponadto istnieje ryzyko, że nowe deklaracje NATO dostarczą Rosji argumentów dla jeszcze bardziej agresywnych działań wojennych. Podczas ostatniej wizyty Stoltenberga w Kijowie, która miała miejsce dwa tygodnie temu, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow po raz kolejny oświadczył, że Rosja postrzega ewentualne członkostwo Ukrainy w NATO jako zagrożenie. W związku z tym jej przystąpienie do sojuszu byłoby „poważnym, znaczącym zagrożeniem dla naszego kraju, dla jego bezpieczeństwa”.

Morawiecki w Monachium: szybka ścieżka Ukrainy do UE i NATO

Zwycięstwo z Rosją jest podstawą akcesji do NATO

Aby jednak wyjść Ukrainie naprzeciw w trakcie letniego szczytu NATO na Litwie, trwają obecnie, według informacji ze źródeł dyplomatycznych, prace nad pakietem wsparcia, zapowiedzianym przez  Jensa Stoltenberga. Poza tym planowane jest utworzenie rady NATO-Ukraina, której celem byłaby jeszcze bliższa współpraca wojskowa. Zdaniem wysokiego rangą dyplomaty mogłoby to wzmocnić „poczucie partnerstwa” między NATO a Ukrainą. Dotychczas NATO spotykało się z przedstawicielami Ukrainy jedynie w formie tzw. posiedzeń komisji. Kiedyś dotyczyły one przede wszystkim przeprowadzenie przez Ukrainę niezbędnych reform wojskowych.

Według informacji płynących z kręgów natowskich, realny ruch w rozmowach o perspektywach akcesyjnych Ukrainy nastąpi prawdopodobnie dopiero wtedy, gdy Ukraina odniesie zwycięstwo w wojnie z Rosją. Państwa NATO nie musiałyby się wówczas obawiać, że wraz z przyjęciem Ukrainy staną się stroną w wojnie. Sekretarz generalny Stoltenberg ostatnio pośrednio wykluczył przystąpienie Ukrainy do sojuszu w trakcie trwania wojny. Zwrócił uwagę, że by Ukraina mogła zostać członkiem NATO, musi przetrwać wojnę jako niepodległy naród.

– Jeżeli Ukraina nie zwycięży jako niepodległy europejski naród, nie ma sensu dyskutować o członkostwie – powiedział niedawno na marginesie spotkania międzynarodowej grupy ds. koordynacji pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Amerykański rząd prezydenta Joe Bidena nie skomentował wewnętrznych rozmów przed szczytem na Litwie. Pośrednio jednak potwierdził, że uważa dalsze dostawy broni i inną pomoc udzielaną Ukrainie za ważniejsze w obecnej sytuacji niż plany członkostwa w NATO. – Koncentrujemy się przede wszystkim na tym, by Ukraina jak najszybciej otrzymała dalszą praktyczną pomoc – powiedziała wysoka urzędniczka państwowa. Bada się również, co można zrobić w dłuższej perspektywie, ażeby wzmocnić zdolność Ukrainy do przeciwdziałania i odstraszania rosyjskiej agresji. Odnosząc się do perspektyw akcesyjnych, dała jedynie do zrozumienia, że USA nie zakwestionują deklaracji NATO z 2008 roku. – Nie chodzi o to, czy Ukraina dołączy do sojuszu, lecz kiedy – powiedziała.

(dpa/paw)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>