1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE. Niepewny los polskich funduszy z KPO

1 lipca 2022

„Ustawa Dudy” wedle wstępnych ocen prawników Komisji Europejskiej nie spełnia wszystkich wymogów z KPO. Czy to oznacza brak wypłat?

https://p.dw.com/p/4DWkj
Polen Premierminister Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz MorawieckiZdjęcie: John Thys, Pool Photo/AP/picture alliance

Braki sądowej „ustawy Dudy”, która ma być odpowiedzią na praworządnościowe „kamienie milowe” z Krajowego Planu Odbudowy (KPO), od początku nie były w Brukseli wielką tajemnicą. Ale wczoraj [30.06.22] ten problem poruszyła publicznie  Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej zajmująca się m.in. praworządnością. Jako pierwsza przedstawicielka Komisji głośno – podczas dyskusji z europosłami – powiedziała, że „ustawa Dudy” nie wypełnia „kamieni milowych”. I dlatego Polska „będzie musiała zastanowić się nad warunkami z KPO”. – A jeśli nie będzie wystarczającej odpowiedzi w postaci prawnie wiążących zasad dla sądownictwa, które będą nawiązywać do „kamieni milowych”, nie wypłacimy pieniędzy – powiedziała Jourova.

Komisja Europejska, która była zaskoczona wypowiedzią Jourovej, sugerowała, że to na razie tylko jej opinia, i wyjaśniała, że nie jest jeszcze na etapie oceny „ustawy Dudy” pod kątem KPO. Jednak Jourova w istocie podzieliła się – jak wynika z naszych informacji – nie tylko własnym poglądem, lecz odniosła się do wstępnych ocen prawników Komisji Europejskiej, czy i jak polska reforma odpowiada na „kamienie milowe”. O ile w debatach działaczy praworządnościowych najgorętszym - i potencjalnie trefnym punktem „ustawy Dudy” jest skład Izby Odpowiedzialności Zawodowej, która ma zastąpić Izbę Dyscyplinarną, to Jourova za pośrednictwem mediów społecznościowych precyzowała, że „ustawa Dudy” nie gwarantuje sędziom możliwości sprawdzania statusu innych sędziów bez ryzyka, że zostanie to uznane za wykroczenie dyscyplinarne. Dla władz Polski to drażliwe, bo w istocie chodzi o sprawdzanie niezależności „neosędziów” powołanych z udziałem upolitycznionej KRS.

Również Dana Spinant, rzeczniczka Komisji Europejskiej, poinformowała nas, że wedle Komisji – choć nie dokonano jeszcze ostatecznej oceny – „przyjęta przez Polskę nowa ustawa znosząca Izbę Dyscyplinarną nie uchyliła zaskarżonych przepisów ustawy kagańcowej”. - W szczególności ta ustawa nie usunęła przeszkód w weryfikowaniu z urzędu przez sądy wymogu niezawisłości sędziów. I nie usunęła przepisu, który kwalifikuje taką weryfikację z urzędu jako przewinienie dyscyplinarne. Podzieliliśmy się tą uwagą z Polską w kontekście realizacji KPO – poinformowała Spinant.

Na tę samą wadę Komisja Europejska zwróciła uwagę w tym tygodniu już podczas rozprawy w TSUE na temat ustawy kagańcowej. – Nadal przeprowadzamy ocenę czerwcowej ustawy [„ustawy Dudy”]. Likwiduje Izbę Dyscyplinarną, co jest krokiem we właściwym kierunku. Ale nie uchyla innych zaskarżonych przepisów – powiedziała Katarzyna Herrmann, pełnomocniczka Komisji w odpowiedzi na pytania sędziów TSUE. Jako ich przykład wskazała przepisy o Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (IKNiSP), której ustawa kagańcowa oddała rozpatrywanie zarzutów co do braku niezależności sądu lub braku niezawisłości sędziego.

Wiceszefowa KE Vera Jourova
Wiceszefowa KE Vera JourovaZdjęcie: Dursun Aydemir/AA/picture alliance

Rząd Mateusza Morawieckiego zobowiązał się w ramach KPO do zapewnienia, by „zainicjowanie weryfikacji, w ramach postępowania sądowego, czy sędzia spełnia wymogi niezależności i bezstronności było możliwe dla właściwego sądu, gdy pojawi się poważna wątpliwość w tym zakresie oraz aby taka weryfikacja nie była kwalifikowana jako przewinienie dyscyplinarne”. – To oznacza, że sędzia powinien mieć prawo do zainicjowania takiej weryfikacji – tłumaczył nam wysoki urzędnik Komisji kilka dni po zatwierdzeniu KPO. Sęk w tym, że „test niezależności” z ustawy Dudy nie spełnia tego warunku z KPO. Zresztą, Jourova przed zatwierdzeniem KPO w piśmie do Ursuli von der Leyen wzywała do jasnego zakomunikowania, że zielone światło dla KPO nie oznacza, że „ustawa Dudy” spełnia kamienie milowe. Ale choć wtedy ta reforma była jeszcze procedowana w parlamencie, von der Leyen nie zdecydowała się na sygnał, że wersja sejmowa reformy nie wystarcza.

Co z pieniędzmi

Czy to oznacza, że wypłaty z KPO nie zostaną odblokowane? Nawet w optymistycznym scenariuszu pierwszej transzy dla Polski należałoby spodziewać się dopiero pod koniec tego roku. Warszawa być może liczy, że po wypełnieniu większej części warunków z KPO po stronie Brukseli będzie gotowość do politycznego kompromisu w sprawie wypłat.

A z kolei w Brukseli nie zanikły nadzieje, że Polska – oprócz „ustawy Dudy” – poczyni jakieś kolejne kroki w stronę praworządności. Ma do tego bodziec finansowy, bo zwiększająca się o milion euro dziennie kara za lekceważenie środka tymczasowego TSUE jest związana nie tylko z Izbą Dyscyplinarną (ta zniknie w połowie lipca na podstawie „ustawy Dudy”), ale także z przepisami o weryfikacji niezależności sędziów, na które teraz wskazuje Vera Jourova. Ta kara urosła dzisiaj [1.7.22] już do 240 mln euro, które Bruksela sukcesywnie potrąca od przelewów z budżetu UE dla Polski. Licznik zatrzyma się albo w momencie wyroku TSUE co do ustawy kagańcowej najpewniej w 2023 roku albo po wcześniejszym podporządkowaniu się środkowi tymczasowemu TSUE przez Polskę.

Rząd Mateusza Morawieckiego nadal nie wniósł do TSUE o zawieszenie tej kary, co oznaczałoby próbę przekonywania TSUE, że „ustawa Dudy” – wbrew ocenom Komisji Europejskiej - usuwa wady z ustawy kagańcowej.

Skorygowane liczby KPO

Polsce przysługuje teraz 22,5 mld euro dotacji z KPO, a nie 23,9 mld euro, jak podawano wcześniej. Bruksela zgodnie przepisami o Funduszu Odbudowy dla wszystkich krajów Unii w tym tygodniu przeprowadziła korektę 30 proc. przydziałów z KPO na podstawie danych o PKB za 2021 rok. Stąd spadek o ponad miliard euro dla Polski, a przykładowo dla Hiszpanii wzrost do 77,2 mld, czyli o blisko osiem miliardów euro.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>