1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE. Koniec z wizami do Europy dla Rosjan?

Jurij Reszeto Ryga
11 sierpnia 2022

Czy obywatele Rosji niebawem nie otrzymają już wiz do krajów strefy Schengen? Podczas gdy UE coraz głośniej się tego domaga, tysiące rosyjskich turystów wykorzystują Finlandię jako kraj tranzytowy na Zachód.

https://p.dw.com/p/4FQMy
Autobusy wiozą rosyjskich turystów z Petersburga na lotnisko w Helsinkach
Autobusy wiozą rosyjskich turystów z Petersburga na lotnisko w HelsinkachZdjęcie: Anni Ågren/Lehtikuva/dpa/picture alliance

Mój rosyjski znajomy Artjom lubi Finlandię: piękne jeziora, przyjaźni ludzie, czyste powietrze. Zna ten kraj, bo często tam bywał. Artjom mieszka w Petersburgu i od lat korzysta z uproszczonej procedury wizowej Konsulatu Finlandii w swoim rodzinnym mieście. Nawet teraz, gdy bezpośrednia droga lotnicza do Europy jest zamknięta dla Rosjan. Europejskie niebo jest zamknięte dla rosyjskich samolotów od początku wojny w Ukrainie i odwrotnie, – samoloty z UE nie mogą już latać do Rosji.

Dlatego Artjom jeździ samochodem. Co kilka weekendów, raz do Helsinek i z powrotem, prawie 400 kilometrów. Podróż w jedną stronę trwa niespełna pięć godzin. Szybciej jest też, jeśli jedzie tylko do Lappeenranty, kolejnego co do wielkości fińskiego miasta w pobliżu rosyjskiej granicy.

Koniec z wakacjami w Europie dla Rosjan

Ale w przeciwieństwie do mojego znajomego Artjoma, tysiące innych rosyjskich turystów nie wraca. A przynajmniej nie od razu. Wielu z nich jedzie z rosyjskiej granicy bezpośrednio na lotnisko Helsinki-Vantaa, by polecieć na wakacje dalej na Zachód. Z wyliczeń mediów wynika, że od początku roku Rosjanie wystąpili o prawie 60 tysięcy fińskich wiz. Najwięcej osób ubiegających się o wizę strefy Schengen pochodziło z Petersburga. I właśnie ta brama do Europy martwi teraz wielu Europejczyków. Podczas gdy Moskwa bombarduje ukraińskie miasta, rosyjscy obywatele nie powinni cieszyć się letnimi wakacjami na Zachodzie – argumentują.

Lot do Grecji, a potem z powrotem do Helsinek. Tak robi wielu Rosjan
Lot do Grecji, a potem z powrotem do Helsinek. Tak robi wielu Rosjan Zdjęcie: Vassilis Rebapis/ANE/Eurokinissi/picture alliance

Kraje bałtyckie i tak od miesięcy nie są celem podróży dla Rosjan. Estonia, Litwa i Łotwa nie wydają już wiz turystycznych obywatelom Rosji. Łotwa idzie jeszcze o krok dalej i obecnie zezwala na wjazd do kraju tylko w przypadku śmierci najbliższego członka rodziny.

Szefowe rządów Finlandii i Estonii wezwały niedawno inne kraje europejskie do zaprzestania wydawania Rosjanom wiz turystycznych. W Finlandii 58 procent społeczeństwa nie chce już wiz turystycznych dla Rosjan – wynika z sondażu telewizji publicznej Yle.

Zakaz wizowy dla Rosjan w UE przedmiotem dyskusji

Wizy krajów strefy Schengen dla Rosjan mają być tematem dyskusji na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Pradze pod koniec sierpnia. Wiza Schengen może być stosowana przy pobytach krótkoterminowych, umożliwiając osobie podróżowanie w celach turystycznych lub biznesowych do 90 dni w dowolnym państwie członkowskim strefy Schengen.

UE ma 27 państw członkowskich, ale nie wszystkie należą do strefy Schengen. Cztery kraje – Szwajcaria, Norwegia, Islandia i Liechtenstein – które również wydają wizy Schengen, w ogóle nie są członkami Unii Europejskiej.

W rozmowie z DW Dmitrij Lanko z Katedry Studiów Europejskich Petersburskiego Uniwersytetu Państwowego krytykuje „dążenie do ukarania wszystkich Rosjan”. Przekonuje, że pojęcie „Rosjanie” obejmuje nie tylko etnicznych Rosjan, ale także „Tatarów, Czeczenów i przedstawicieli wszystkich bez wyjątku narodów Federacji Rosyjskiej, w tym Ukraińców mieszkających w Rosji”. 

Szefowa estońskiego rządu Kaja Kallas dolała oliwy do ognia, tweetując: „Odwiedzanie Europy to przywilej, a nie prawo człowieka”.  Jej słowa spotkały się w Rosji z wielkim niezrozumieniem. Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa nazwała ten cytat „nonsensem” pochodzącym od „estońskich fantastów”. Zacharowa kpiła na Telegramie: „Prawdziwym przywilejem jest mieć szczęście dostrzec Rosję w całej jej różnorodności i wspaniałości”.

Nie zwalczać turystów „z geopolitycznego powodu”

Dla Aleksandra Gorochowa ze Związku Rosyjskich Organizacji Turystycznych „Sonato” ta wymiana ciosów to „emocjonalny wybuch". Przypomina on w rozmowie z DW, że rosyjscy turyści przynoszą pieniądze, nawet jeśli jest to turystyka tranzytowa. – Moim zdaniem kraje te powinny walczyć o przekształcenie tego przepływu turystów tranzytowych w prawdziwy przepływ turystów z noclegami itd. – sugeruje i opowiada się za pragmatycznymi rozwiązaniami: nie należy walczyć z turystami „z geopolitycznego powodu”.

Mój znajomy Artjom z Petersburga też nie chce dać się „wciągnąć między zębate koła geopolityki”, zwłaszcza że ani on, ani jego znajomi nigdy nie zagłosowaliby na Władimira Putina. Ma jednak zrozumienie dla ewentualnego zakazu wizowego. Artjom planuje w ten weekend kolejny krótki wypad do Lappeenranty. Tak długo, jak będzie to możliwe.