1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Niemcy mają za co być wdzięczne Elżbiecie II

10 września 2022

Śmierć brytyjskiej królowej Elżbiety II komentowana jest w sobotniej (10.9.22) niemieckiej prasie.

https://p.dw.com/p/4Genq
Zdjęcie: Markus Schreiber/AP/dpa/picture alliance

„Niemcy są zobowiązane do wdzięczności Elżbiecie za jej zaangażowanie na rzecz pojednania po drugiej wojnie światowej. Nie było to czymś oczywistym” – czytamy w komentarzu opublikowanym przez dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „Musiała ona (królowa) przyglądać się temu jak wycieńczona wojną Wielka Brytania traci swoją pozycję jako światowa potęga. To boli naród (brytyjski) do dzisiaj. Elżbieta nie złorzeczyła jednak na fakt, że jej królestwo skurzyło się po rozpoczętej przez Niemców wojnie, tylko starała się goić rany. Nigdy nie przeszłoby jej przez usta zdanie, że rozpad imperium był największą geopolityczną katastrofą dwudziestego stulecia. (…) Świat byłby lepszym miejscem, gdyby częściej orientował się na działania królowej wymierzone w porozumienie i równowagę. (…) Królowa nie żyje, niech żyje przykład, który dawała!”

Komentator gazety „Sueddeutsche Zeitung” pisze, że Wielka Brytania od zawsze była państwem narodowym nieco innego rodzaju, bo w zasadzie jest państwem narodów składającym się z Anglii, Walii, Szkocji i części Irlandii. „Także to nadawało brytyjskiemu dworowi królewskiemu nieco innego znaczenia niż dworom w Danii, Szwecji czy – mimo Katalończyków i Basków – też w Hiszpanii. W Wielkiej Brytanii pęknięcia między częściami kraju są wyraźniejsze i głębsze, tak samo jak rysy w społeczeństwach. Zwłaszcza ze względu na to, że tak wielu Brytyjczyków nie czuje się nawet obywatelami unijnej Europy, można sobie jako Europejczyk życzyć, aby Karol III cieszył się choć częścią popularności, szacunku i siły integracji, jak jego matka. Śmierć królowej po raz kolejny jednoczy kraj. Ale potem?” – pyta gazeta.

Regionalna gazeta „Allgemeine Zeitung” jest z kolei zdania, że Karol musi uosabiać stabilizację, ale również zadbać o modernizację dworu królewskiego. „Zasuwanie zasłonki, gdy sytuacja robi się niewygodna – to już nie działa. Karol chce zmniejszyć aktywną część dworu i bardziej niż jego matka angażować się w politykę. Zasłużył na to, aby udowodnić, że jest godnym królem. Ma też tę zaletę, że nie traktuje korony jako dożywotniego zobowiązania, po okresie przejściowym może zrobić miejsce dla młodszego Williama”.

W „Mitteldeutsche Zeitung” czytamy natomist: „Poprzez samą swoją obecność i ciepła słowa królowa pomogła przetrwać najuboższym trudny czas gospodarczej zapaści w latach 80. Ostatnio niosła słowa otuchy w dramatycznych miesiącach pandemii. I prawdopodobnie także w obecnym kryzysie co poniektórzy traktowali ją jako wzór. Jeśli królowa poprowadzi Brytyjczyków przez ten czas, to nic złego się nie wydarzy – to szeroko rozpowszechnione przekonanie. Teraz Zjednoczone Królestwo musi, po siedmiu dekadach, obejść się bez aury Elżbiety II szukając wyjścia z kryzysu. Dla niektórych jest to wręcz symptomatyczne, że jednym z ostatnich ważnych wydarzeń w oficjalnym kalendarzu królowej było powierzenie misji budowy rządu Liz Truss”.