1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Po wyborczej farsie Putin jest silniejszy

Monika Sieradzka opracowanie
18 marca 2024

Zdaniem komentatorów Rosjanie nie dadzą rady sami obalić „putinizmu”. Tym ważniejszy jest sprzeciw spoza Rosji wobec Putina i jego wojny w Ukrainie.

https://p.dw.com/p/4dpOc
Russland Wahlen
Lokal wyborczy w Petersburgu, 17 marca 2024Zdjęcie: Kommersant Photo Agency/Sipa USA/picture alliance

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” komentuje: „Odzew na apel opozycji, by na znak protestu pójść razem do wyborów w południe, po raz kolejny – od czasu publicznego upamiętnienia zabitego Nawalnego – wyraźnie pokazał, że rosyjski naród nie popiera Putina i jego wojny przeciwko Ukrainie tak bardzo, jak on sam chciałby, żebyśmy sądzili. Ale jest mało prawdopodobne, by z tego symbolicznego sprzeciwu powstał nowy ruch polityczny. I nawet ten przewrotny sposób uczestnictwa w 'wyborach' nie jest pozbawiony ryzyka. Dyktator Władimir Putin po tej farsie wyborczej panuje nad swym krajem jeszcze mocniej niż wcześniej. Tym ważniejsze jest przeciwstawienie się mu z zewnątrz, a to obecnie oznacza przede wszystkim masowe wsparcie dla Ukrainy, którą najechał.”

W „Koelner Stadt-Anzeiger” czytamy: „Po tym trzydniowym cyrku Putin znów będzie miał spokój na całe sześć lat. I nikt nie kwestionuje tego, że zdecydowana większość go popiera. Nie musiałby fałszować wyborów, żeby je wygrać. Zachodnie demokracje są zbyt słabe na zjednoczone przeciwstawienie się temu. Putin może zostać obalony tylko przez Rosjan, to prawda. I putinizm może zostać przezwyciężony tylko wtedy, jeśli sami Rosjanie uznają go za błąd.”

„Neue Presse” z Coburga zastanawia się: „Co pozostaje ludziom w systemie, który stosuje coraz bardziej drastyczne środki? Wycofują się w rodzaj politycznego snu zimowego, wykorzystują małe, ciche okazje do wyrażenia swojego niezadowolenia. Kilka tysięcy osób zrobiło to podczas aktualnego plebiscytu, gdy w południe ustawili się w kolejkach przed lokalami wyborczymi, żeby władza na Kremlu zobaczyła, że istnieją. Reszta siedzi na kanapie i opiewa prezydenta.”

„Lausitzer Rundschau” pisze: „Wybory tego 71-letniego już mężczyzny nie zostały po prostu zorganizowane, one były celebrowane na jego cześć. A dzień powyborczy przypadkowo przypada w dziesiątą rocznicę aneksji Krymu, której Putin chce być wielkim bohaterem i jako taki jest fetowany. Ale nawet zwycięstwo w wyborach w rocznicę aneksji Krymu nie jest bynajmniej kulminacją politycznej kariery Putina. Gdy następne wybory prezydenckie odbędą się w roku 2030, szef państwa rosyjskiego będzie miał tyle lat, co obecnie Donald Trump. I będzie nie mniej pewny siebie niż Trump. W 2030 roku Putin może z całą pewnością oczekiwać 90 procent miłości i oddania od swoich Rosjan.”

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>