1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: groźba kolejnej katastrofy w Odrze

17 czerwca 2023

W sierpniu ubiegłego roku w Odrze doszło do katastrofy ekologicznej. Niemieckie media ostrzegają, że sytuacja może się powtórzyć. W jednym z kanałów znaleziono znów martwe ryby.

https://p.dw.com/p/4Si15
Strażacy napowietrzają wodę w Kanale Gliwickim po znalezieniu martwych ryb
Strażacy napowietrzają wodę w Kanale Gliwickim po znalezieniu martwych rybZdjęcie: Krzysztof Swiderski/PAP/dpa/picture alliance/dpa

„Czy znowu się zaczyna? W kanale Odry znów znaleziono martwe ryby. Według polskich władz 450 kilogramów. To wyraźnie mniej niż podczas katastrofy w Odrze minionego lata, gdy w rzece padły setki ton ryb i innych stworzeń. Pomimo tego mamy powody do niepokoju” – pisze Tina Baier w weekendowym wydaniu „Sueddeutsche Zeitung”.

Chemikalia trują nie tylko algi, lecz także ryby

Jej zdaniem ostatni incydent pokazuje, że podejście do Odry nie zmieniło się. Do rzeki nadal spuszczane są ścieki zawierające sól. Inaczej trudno wytłumaczyć fakt, że w ubiegłym tygodniu przewodność elektryczna wody we Frankfurcie znów przekroczyła granicę 2000 mikrosiemensów.  

Zamiast powstrzymać grzech popełniany na środowisku naturalnym i dać rzece i mieszkańcom szansę na odnowę, władze interweniują dopiero wtedy, gdy właściwie jest już za późno – ocenia Baier.

Gdy władze zauważą, że trująca złota alga, która spowodowała w ubiegłym roku gigantyczne umieranie ryb, rozmnożyła się, zwalczają ją za pomocą chemikaliów takich jak nadtlenek wodoru. „Głupio tylko, że ta substancja jest trująca także dla ryb” – podkreśliła komentatorka.

„To absurd. Najwidoczniej w przypadku Odry ludziom nic innego nie przychodzi do głowy, jak tylko wrzucanie do rzeki coraz większej ilości chemikaliów” – pisze Baier zastrzegając, że krytyka dotyczy  nie tylko polskich, lecz także niemieckich władz. Ze strony niemieckiej nie nadeszła żadna lepsza propozycja.     

Szefowe resortów środowiska Polski i Niemiec, Anna Moskwa (z prawej) i Steffi Lemke
Szefowe resortów środowiska Polski i Niemiec, Anna Moskwa (z prawej) i Steffi LemkeZdjęcie: Patrick Pleul/dpa/picture alliance

Terapia betonowa dla Odry

O martwych rybach w Kanale Gliwickim pisze też „Tageszeitung” (TAZ). Polski rząd planuje terapię betonową – pisze warszawska korespondentka gazety Gabriele Lesser.  Dziennikarka przypomina, że Greenpeace i inne organizacje ekologiczne ostrzegały już w marcu przed powtórką katastrofy z sierpnia 2022 roku. 

Niedawno spotkały się szefowe ministerstw ochrony środowiska Polski i Niemiec - Anna Moskwa i Steffi Lemke. „Polska coś robi, aby powstrzymać mnożenie się złotej algi, lecz nie próbuje rozwiązać głównego problemu. Liczne kopalnie, huty i fabryki papieru położone wzdłuż Odry odprowadzają do rzeki ścieki zawierające sól” – czytamy w „TAZ”.  

Mandaty nie odnoszą skutku

„TAZ” zwraca uwagę, że polska inspekcja ochrony środowiska wystawiła w ubiegłym roku 3700 mandatów na łączną kwotę 14 mln euro, jednak sankcje nie doprowadziły do obniżenia zasolenia Odry.  

Zdaniem Lesser, Polska nie rozwiąże problemu zwiększając zawartość tlenu w rzece. Ustawa o rewitalizacji Odry, dyskutowana obecnie w Sejmie, przewiduje dla rzeki terapię betonową. Dla Greenpeace’u oznaczałoby to ostateczną śmierć Odry jako rzeki. „Stałaby się jedynie kanałem odprowadzającym ścieki” – ostrzega autorka.

„Die Welt” podał natomiast, że zdaniem władz polskich, w dolnym biegu Odry nie wykryto jak na razie złotych alg. Próbki pobrane na terenie województwa zachodniopomorskiego nie wykazały też obecności śniętych ryb. Zawartość tlenu w rzece jest dobra – czytamy w depeszy DPA opublikowanej przez „Die Welt”. Przedstawiciele wojewódzkiego urzędu ochrony środowiska oraz miejscowe organizacje wędkarskie zapewniły, że rzeka badana jest raz w tygodniu na obecność trujących złotych alg.