1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy. Zakaz reklamy słodyczy reakcją na otyłość u dzieci

Peter Hille
4 marca 2023

Co szóste dziecko w Niemczech ma nadwagę. Ministerstwo rolnictwa i gospodarki żywnościowej chce ograniczyć reklamy niezdrowej żywności adresowane do dzieci.

https://p.dw.com/p/4OEzo
Cukier w nadmiarze: może stać się zagrożeniem dla zdrowia
Cukier w nadmiarze: może stać się zagrożeniem dla zdrowiaZdjęcie: Oliver Berg/dpa/picture alliance

Czekoladowy cukierek z rękami, nogami i w ogromnych okularach ściga się w dół kolejki górskiej. „To ma posmak zabawy” - obiecuje głos i wskazuje na konkurs oferujący darmowy wstęp do jednego z parków rozrywki. To przykład reklamy słodyczy w popołudniowym programie niemieckiej telewizji.

Gdyby to wyłącznie zależało od ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej Cema Özdemira z partii Zielonych, taka reklama byłaby wkrótce zabroniona. Chce on zabronić między godzinami 6:00 i 23:00 w telewizji, radiu i internecie pokazywania reklam niezdrowej żywności skierowanej do dzieci. Ma to obowiązywać także influencerów na YouTube czy na Tiktoku. Ponadto plakaty reklamujące w jaskrawych kolorach słodycze, tłustą i słoną żywność w pobliżu przedszkoli, szkół i placów zabaw mają być wkrótce tabu.

– Musimy zadbać o to, by dzieci mogły żyć zdrowiej – powiedział Cem Özdemir podczas prezentacji swoich planów na początku tygodnia w Berlinie.

Carsten Bernoth reprezentuje interesy firm, które produkują 90 procent słodyczy w Niemczech
Carsten Bernoth reprezentuje interesy firm, które produkują 90 procent słodyczy w NiemczechZdjęcie: Peter Hille/DW

 Rynek wart miliardy

Tymczasem przedstawiciele przemysłu spożywczego w Niemczech są zdania, że zakaz reklam nie zapobiegnie otyłości. Tego zdania jest między innymi Carsten Bernoth, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Niemieckiego Przemysłu Cukierniczego (BDSI). – Reklama jest niezbędna w gospodarce rynkowej. Jej zadaniem jest podbieranie udziałów rynkowych konkurencji – tłumaczy w rozmowie z DW.

Niemieccy producenci słodyczy odnotowali w ubiegłym roku sprzedaż na poziomie 14 mld euro, jednocześnie wydając na reklamę około miliarda euro. Carsten Bernoth obawia się, że plany Cema Özdemira doprowadzą do całkowitego zakazu reklamy dla branży. Okazuje się bowiem, że reklamy dla dorosłych, ale które mogłby potencjalnie być oglądane przez dzieci, również zostałyby objęte zakazem.

– Opowiadamy się za tym, aby konsument miał wolny wybór – tłumaczy szef BDSI. Konsument powinien sam dokonywać świadomego wyboru, a kluczem do tego jest informacja i edukacja. – To nie do państwa należy stawienie jakichkolwiek warunków czy postulowanie zakazów – uważa Bernoth. 

Chile pozytywnym przykładem

Czy zakaz reklamy mógłby rzeczywiście chronić dzieci przed niezdrową żywnością? Według Anette Buyken, profesor ds. odżywiania i zdrowia publicznego na uniwersytecie w Padeborn nie ma wystarczających danych na ten temat. – Głównym problemem jest to, że tylko nieliczne kraje stosują takie działania i rzeczywiście towarzyszą temu badania dotyczące skutków – tłumaczy naukowiec.

Jako pozytywny przykład podaje Chile. Od 2016 roku obowiązują tam najsurowsze na świecie przepisy dotyczące reklamowania słodyczy dla dzieci. Oprócz zakazu reklamy, niezdrowa żywność musi być również oznakowana ostrzeżeniami, podobnie jak w przypadku papierosów. Od samego początku zbierano także dane o skuteczności tej metody. – I w ten sposób można było wykazać, że miało to wpływ na wybór żywności – mówi Anette Buyken.

"Powinniśmy patrzeć na zdrowie całościowo, a nie tylko na otyłość" - mówi Anette Buyken
"Powinniśmy patrzeć na zdrowie całościowo, a nie tylko na otyłość" - mówi Anette BuykenZdjęcie: Bezim Mazhiqi

Obecnie prowadzone są badania, czy w dłuższej perspektywie ma to wpływ na poprawę zdrowia. Przy tym należy skupić się nie tylko na otyłości. – Najważniejsze jest, aby zacząć obserwować, a następnie także korygować w razie potrzeby. Mamy wystarczająco dużo dokumentacji, wynikającej z doświadczeń w Chile i innych krajach, jak się tym zająć – tłumaczy badaczka.

W ostatnich dziesięcioleciach w wielu krajach gwałtownie wzrosła liczba dzieci i młodzieży z nadwagą. Według Instytutu Roberta Kocha w Niemczech mniej więcej co szóste dziecko cierpi na nadwagę lub otyłość. W grupie 11-13 lat jest to nawet co piąte dziecko.

Pandemia jeszcze wzmocniła trend

To właśnie rodzice takich dzieci dzwonią do Andrei Gerschlauer i proszą o pomoc. Od 2018 roku pracuje ona jako dietetyczka. W jej gabinecie w Bonn wisi certyfikat Niemieckiego Towarzystwa Żywienia (DGE), a na magnetycznej ścianie znajduje się piramida żywieniowa: dużo niesłodzonych napojów jako podstawa, dużo warzyw, owoców, produktów pełnoziarnistych i ziemniaków, umiarkowana ilość mleka, mięsa, ryb i jaj, a na samej górze: oszczędne spożywanie słodyczy i tłustych potraw.

Andrea Gerschlauer ma nadzieję, że już wkrótce pojawi się zakaz reklamowania niezdrowej żywności w Niemczech. Od czasu pandemii koronawirusa coraz częściej obserwuje, że niektóre dzieci w stosunkowo krótkim czasie bardzo przybrały na wadze.

– Widzę następstwa tego, że dzieci oglądały więcej telewizji. Ludzie często wtedy podjadają. A gdy dodamy do tego reklamy słodyczy, dzieciom bardzo trudno jest wtedy uwolnić się od myśli o nich – wyjaśnia dietetyczka. Szczególnie dotyczy to dzieci z rodzin społecznie słabszych.

"Dzieci mają prawo do zdrowia" - mówi dietetyk Andrea Gerschlauer
"Dzieci mają prawo do zdrowia" - mówi dietetyk Andrea GerschlauerZdjęcie: Peter Hille/DW

Według ekspertki na decyzję o jedzeniu mają wpływ zarówno czynniki zewnętrzne, jak i wewnętrzne. Oczywiście niebagatelną rolę odgrywa środowisko, zwłaszcza rodzina. Na co dzień to rodzice dają wzorce zachowań. Zdaniem Andrei Gerschlauer szczególnie na mózgi małych dzieci mają wpływ także reklamy. Ona sama może wyrecytować niektóre z nich, które pamięta z dzieciństwa.

Uważa, że po wprowadzeniu zakazu reklam powinny nastąpić kolejne kroki, na przykład wyższy podatek od niezdrowej żywności, jak w przypadku papierosów. Albo obniżenie podatku VAT na żywność korzystną dla zdrowia, jak warzywa, owoce, pełne ziarna i nasiona roślin strączkowych.

– W przeciwnym razie za 30 lat będziemy mieli ogromny problem, gdy dzieci z nadwagą dorosną i będą zagrożone chorobami układu krążenia, cukrzycą typu 2, nadciśnieniem i innymi chorobami związanymi z odżywianiem. To oznacza nie tylko cierpienie, lecz także wysokie koszty leczenia – wskazuje dietetyczka.

FDP przeciwna

Jednak zakaz reklamy postulowany przez ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej może napotkać na opór w Bundestagu. Choć rząd koalicyjny już właściwie przystał na zakaz reklamowania niezdrowej żywności w programach i formatach dla dzieci poniżej 14-go roku życia, propozycja Cema Özdemira napotyka na opór koalicyjnej FDP. Oznacza ona bowiem więcej biurokracji, więcej zakazów, mniej innowacyjności i spadek jakości życia – napisał na Twitterze Gero Hocker, rzecznik FDP w Bundestagu ds. polityki rolnej.

Tymczasem podczas dużej przerwy z jednej ze szkół w Bonn wysypuje się gromadka uczniów i udaje się do supermarketu po drugiej stronie ulicy. Chwilę później wychodzą, zajadając się ciastkami w polewie czekoladowej, chipsami, popijając słodką lemoniadą w puszce. Tylko 18-letni Noa wychodzi z pustymi rękoma. – Myślę, że reklamy niezdrowych produktów powinny być zakazane – mówi DW uczeń.

– Wystarczy spojrzeć na to, jak wiele osób ma w dzisiejszych czasach nadwagę. Widzę to codziennie w szkole. Jestem sportowcem. Staram się rezygnować ze słodyczy – dodaje i spieszy się, bo zaraz znowu zaczną się zajęcia. 

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>