1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Marija Kalesnikawa: Białoruski reżim wybrał drogę donikąd

Michail Buszujew
5 grudnia 2021

Marija Kalesnikawa przebywa w mińskim areszcie. Ekskluzywnie dla DW relacjonuje życie za kratkami i pisze o swoich nadziejach.

https://p.dw.com/p/43rT4
Belarus Maria Kolesnikova
Zdjęcie: Viktor Tolochko/SNA/imago images

Od ponad roku białoruska polityk Marija Kalesnikawa przebywa w areszcie śledczym w Mińsku. Jeszcze w 2020 roku kierowała sztabem wyborczym byłego bankiera Wiktora Babariki podczas ostatniej kampanii prezydenckiej. Babariko został aresztowany, a Kalesnikawa wstąpiła do Rady Koordynacyjnej białoruskiej opozycji, która wspierała masowe protesty w kraju. Te rozpowszechniły się po oficjalnym ogłoszeniu Aleksandra Łukaszenki zwycięzcą wyborów prezydenckich na Białorusi w sierpniu 2020 roku. Wynik tych wyborów nie jest uznawany na arenie międzynarodowej.

Marija Kalesnikawa, z wykształcenia flecistka, szybko stała się jedną z najbardziej znanych postaci ruchu protestu. Władze próbowały naciskać na nią we wrześniu 2020 roku, by opuściła Białoruś. Kalesnikawa, która wiele lat wcześniej pracowała jako menedżer kultury w Stuttgarcie w Niemczech, odmówiła i została aresztowana. Rok później ona i jej towarzysz broni, białoruski prawnik Maksym Znak, zostali skazani na jedenaście i dziesięć lat więzienia za rzekome „nawoływanie do obalenia władzy państwowej” i „ekstremizm”. Proces karny uważany jest na arenie międzynarodowej za farsę, Niemcy i inne kraje wielokrotnie domagały się natychmiastowego uwolnienia Kalesnikawej.

„Kolosalne wsparcie i energia”

Przed odwołaniem się od wyroku, które zaplanowano na 24 grudnia, DW miała możliwość wysłania pisemnie pytań do Kalesnikawej. W swoich odpowiedziach opozycjonistka relacjonuje swoje życie za kratkami i opowiada o sytuacji politycznej na Białorusi. W areszcie – pisze Kalesnikawa – brakuje jej „wszystkiego: powietrza, słońca, mojego fletu, listów, rozmów i możliwości wzięcia prysznica. Ale jeśli wiesz dlaczego (żyjesz – red.), to nie ma znaczenia jak”.

Mimo ograniczeń w wymianie listów czuje „troskę i miłość od ludzi na Białorusi i na całym świecie”. To daje kolosalne wsparcie i energię” – pisze opozycjonistka. W Niemczech m.in. piosenkarz i były enerdowski dysydent Wolf Biermann oraz polityk Zielonych Claudia Roth prowadzą kampanię na rzecz uwolnienia Kalesnikawej.

Wrzesieć 2021: ogłoszenie wyroku - Marija Kalesnikawa i Maksym Znak
Wrzesieć 2021: ogłoszenie wyroku - Marija Kalesnikawa i Maksym Znak Zdjęcie: Ramil Nasibulin/BelTA/TASS/dpa/picture alliance

Wydany na nią i Maksyma Znaka wyrok nazywa „absurdalnym, ponieważ nikt z nas nie jest winny”. W rzeczywistości „tylko jedna osoba uzurpowała sobie władzę państwową”. Kalesnikawa nie myśli nawet o prośbie o ułaskawienie: „Oczywiście, że nie ma o tym mowy”. Nie może przyznać się do czegoś, czego nie zrobiła – napisał polityk.

„To zaszczyt kroczyć z moim narodem tą drogą”

Kalesnikawa należała do znanego politycznego kobiecego trio: razem ze Swiatłaną Cichanouską i Weraniką Capkałą była twarzą pokojowego białoruskiego ruchu protestu. Capkała i Cichanouska musiały opuścić kraj. Cichanouska powiedziała niedawno, że za granicą jest bardziej przydatna niż w kraju, gdzie spotkałby ją taki sam los jak Mariję Kalesnikawą.

Na pytanie, czy z perspektywy czasu nie byłoby rozsądniej uciec za granicę, Marija Kalesnikawa odpowiada, że „ani trochę nie żałuje” swojej decyzji. „Więzienia są przepełnione uczciwymi, odważnymi Białorusinami, którzy nie tracą czasu na poddanie się, pomimo fenomenalnej presji. To zaszczyt kroczyć z moim narodem tą drogą do wolności i zmiany” – pisze.

Twarze opozycji (od lewej): Weranika Capkała, Swiatłana Cichanouska i Marija Kalesnikawa
Twarze opozycji (od lewej): Weranika Capkała, Swiatłana Cichanouska i Marija Kalesnikawa - lipiec 2020Zdjęcie: picture-alliance/AP/S. Grits

Kalesnikawa ma wiele planów, jeśli odzyska wolność. „Mam wiele pomysłów na projekty muzyczne i kulturalne. Na przykład przekształcenie aresztu śledczego w centrum kultury”. Chciałaby też zorganizować „centrum resocjalizacji i rehabilitacji dla kobiet po pozbawieniu wolności”.

Odejście Łukaszenki „to tylko kwestia czasu i ceny”

W odniesieniu do przedstawionego przez Łukaszenkę nowego projektu konstytucji oraz do niedawno podpisanych umów między Rosją a Białorusią opozycjonistka mówi, że „nikt nie widział nowego projektu konstytucji, podobnie jak 28 programów unii” (dotyczących dalszej integracji w ramach „państwa związkowego”, którym formalnie są Rosja i Białoruś – red.). „Trudno uwierzyć, że jedną ręką niszczy się społeczeństwo obywatelskie i media, by drugą ‘demokratyzować' konstytucję i dystansować się od autorytaryzmu” – stwierdza Kalesnikawa, nawiązując do obietnicy Łukaszenki. Białoruski reżim wybrał drogę donikąd.

Opozycjonistka apeluje do rodaków, którzy przebywają obecnie za granicą, by nie zapominali o tych, którzy pozostali na Białorusi. „Podziwiam tych, którzy musieli wyjechać, a mimo to kontynuują zmagania o Białoruś. Każdy wnosi swój wkład do naszej wspólnej sprawy. Ważne jest, aby nie odrywać się od rzeczywistości i uświadomić sobie, że sytuacja jest dość poważna i jak widać, zanim dojdzie do rozwiązania, minie jeszcze trochę czasu”.

Przypomina, że już „stracono ponad rok”. Odejście Łukaszenki jest „tylko kwestią czasu i ceny, jaką zapłacą Białorusini”. Im dłużej to trwa, tym gorzej dla wszystkich – łącznie z Łukaszenką i jego otoczeniem. „Nic nie trwa wiecznie i nawet dzisiaj są siły (w rządzie – red.), które są gotowe do konstruktywnych działań, do dialogu. Ponieważ życie Białorusinów, nasza wspólna przyszłość, nasz wspólny dom są naszymi największymi wartościami. Dla ich dobra musimy szukać dróg wyjścia z kryzysu" – napisała Marija Kalesnikawa w korespondencji z DW.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>