1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

FAZ: Polska opozycja łączy się troszeczkę

2 marca 2023

Szef PO Donald Tusk porzucił nadzieję na wspólną listę polskiej opozycji w wyborach do Sejmu – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

https://p.dw.com/p/4O9NK
Szef PO Donald Tusk
Szef PO Donald TuskZdjęcie: Czarek Sokolowski/AP/picture alliance

Niemiecki dziennik informuje w czwartek (2.03.2023) o porozumieniu pięciu polskich ugrupowań opozycyjnych w sprawie wspólnego startu w wyborach do Senatu. Pakt Senacki 2023 zawarły Koalicja Obywatelska, PSL, Lewica, Polska 2050 i Ruch Samorządowy „Tak! Dla Polski”, które chcą wspólnie walczyć o miejsca w Senacie. „To udało się już raz cztery lata temu i umożliwiło uzyskanie przez blok opozycyjny i kilku niezależnych niewielkiej większości 52 senatorów” – zauważa korespondent „Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ) Gerhard Gnauck. I cytuje jednego z senatora opozycji, który twierdzi, że „tym razem można liczyć na 65 miejsc”.

„To całkiem realne. Bo w 2019 roku popularność potężnego rywala, narodowo-konserwatywnej partii rządzącej PiS, była u szczytu. Tamte wybory przyniosły sensację w porównaniu do wszystkich wyborów od 1989 roku: PiS zdobył w równoległych wyborach do Sejmu około 44 procent głosów i tym samym, jako pierwsza partia w ogóle, niewielką większość bezwzględną. Ale potem nadeszły czasy pandemii ze wszystkimi jej konsekwencjami. Od tamtego czasu PiS mieści się w sondażach w niższym przedziale, najczęściej między 30 a 35 proc.” – relacjonuje Gnauck. 

Jak ocenia, „także rosyjska wojna w Ukrainie, na którą polski rząd zareagował jasnym wsparciem dla Kijowa oraz ogromnymi zbrojeniami, niewiele pomogła partii rządzącej”. „Dodatkowo zaszkodziły jej stałe konflikty z instytucjami UE, w których stawką są dziesiątki miliardów brukselskich płatności” – dodaje.

Tusk nisko w rankingach popularności

Gnauck zastrzega, że to nie wybory do Senatu, ale do Sejmu zdecydują o tym, kto będzie tworzył rząd. Jednak szef PO Donald Tusk, który liczył na wspólną liste opozycji, „porzucił swoje nadzieje na zjednoczenie partii opozycyjnych w wyborach do Sejmu” – zauważa niemiecki dziennikarz. Jak relacjonuje, mniejsze ugrupowania obawiają się silnej PO, która ma w sondażach około 28 proc. Poza tym Tusk, ma niskie notowania w rankingach popularności jako „były szef rządu, którego można obwiniać za całe zło tamtej epoki”. „Dla szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego jest on jednak, jak niedawno powiedział to on sam otwarcie, ulubionym wrogiem. To sprawia, że opozycja w walce o Sejm i możliwość utworzenia rządu będzie – jak się kiedyś mówiło – ‚maszerować osobno’ i ‚uderzać razem’” – pisze niemiecki dziennikarz.

Ocenia on, że „sprytnym posunięciem” jest najnowsza propozycja Tuska dotycząca kredytów mieszkaniowych z zerowym oprocentowaniem dla osób do 45 lat. Natomiast jego wcześniejsza deklaracja o liberalizacji przepisów aborcyjnych „może nadać Tuskowi bardziej lewicowy i socjalny wizerunek” niż kiedyś. Z kolei w sferze polityki zagranicznej opozycji trudniej jest zaakcentować różnice wobec PiS, ocenia „FAZ”. „Także wyborcy PO wiedzą, że Rosja pod rządami Putina jest niebezpiecznym sąsiadem” – pisze.

Obawy przed nową ordynacją

„Ale opozycja słusznie stawia pytania, czy sam program zdecyduje o wyborach. Bowiem PiS planuje nową ordynację wyborczą” – zauważa niemiecki dziennikarz. Relacjonuje, że według projektu PiS chce stworzyć więcej lokali wyborczych w słabych strukturalnie regionach i wozić mniej mobilnych, zwłaszcza starszych wyborców, do urn wyborczych –  co może mu przynieść lepszy wynik.  PO ostrzega przed „wypaczeniem” woli wyborców i powierzyła posłowi Sławomirowi Nitrasowi zadanie zmobilizowania kilkudziesięciu tysięcy obserwatorów wyborów” – zauważa dziennikarz „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

oprac. Anna Widzyk