1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Dostawy broni do Ukrainy. Niemcy wyprzedziły Polskę?

17 maja 2023

Niemcy zwiększyły do ponad 5 mld euro wartość deklarowanej pomocy wojskowej dla Ukrainy. Konsekwentnie dostarczają też obiecany sprzęt. Czy już wyprzedziły Polskę?

https://p.dw.com/p/4RUFg
Leopard 2 A6
Niemiecki czołg Leopard 2 A6 Zdjęcie: Christoph Hardt/Panama Pictures/picture alliance

Pięć tysięcy hełmów – tyle Niemcy miały do zaoferowania Ukrainie w chwili rozpoczęcia rosyjskiej agresji w lutym 2022 roku. Słynne już hełmy szybko stały się obiektem międzynarodowych kpin. Zirytowany premier Polski Mateusz Morawieckie pytał nawet podczas wizyty w Berlinie, 26 lutego, czy niemiecka oferta to jakiś żart.

Ale już dzień później, 27 lutego, kanclerz Olaf Scholz w historycznym przemówieniu w Bundestagu ogłosił odejście od jednej z głównych zasad niemieckiej polityki zagranicznej, a mianowicie niedostarczania uzbrojenia stronom konfliktów. Wkrótce do Ukrainy zaczęła docierać niemiecka broń, choć na razie tylko mniejszego kalibru, na przykład przenośne wyrzutnie przeciwpancerne.

Długa droga do ciężkiej broni

Musiały jeszcze minąć długie miesiące, którym towarzyszyła rosnąca presja i krytyka międzynarodowa, aby Niemcy w końcu zaczęły dostarczać Ukrainie to, czego ta najbardziej potrzebowała – ciężkiej broni ofensywnej takiej, jak haubice, bojowe wozy piechoty czy czołgi. W ostatnim czasie Niemcy wyrosły jednak na jednego z największych donatorów Ukrainy, jeśli chodzi o pomoc wojskową, według niektórych szacunków – nawet na największego donatora w Unii Europejskiej.


Kanclerz Olaf Scholz musiał kompletnie zmienić politykę zagraniczną Niemiec
Kanclerz Olaf Scholz musiał kompletnie zmienić politykę zagraniczną NiemiecZdjęcie: Alastair Grant/AP/picture alliance

Dane na ten temat regularnie publikuje m. in. Instytut Gospodarki Światowej z Kilonii (IfW). W ostatnim zestawieniu, obejmującym okres od 24 stycznia 2022 do 24 lutego 2023, najważniejszym dostawcą pomocy wojskowej do Ukrainy niezmiennie były Stany Zjednoczone, które przeznaczyły na ten cel, według wyliczeń IfW, 43,2 miliarda euro. Na drugim miejscu była Wielka Brytania z pomocą o wartości 6,6 mld euro, na trzecim – właśnie Niemcy z pomocą wojskową na poziomie 3,6 mld euro.

Polska uplasowała się na czwartej pozycji z sumą 2,4 mld euro, co zgadza się też z wyliczeniami polskiego rządu odnośnie tego okresu.

Warto jednak zaznaczyć, że zestawienia IfW obejmują zarówno już zrealizowane dostawy uzbrojenia, jak i te dopiero deklarowane. Biorąc pod uwagę, że do tej pory Polska przekazywała broń Ukrainie dużo szybciej i sprawniej niż Niemcy, możliwe jest, że wartość polskiej pomocy wojskowej, która faktycznie dotarła już do Ukrainy, jest nadal większa od tej niemieckiej.  Polska przekazała Ukrainie około trzystu, głównie poradzieckich czołgów, armatohaubice Krab (bardzo chwalone przez ukraińskich żołnierzy), bojowe wozy piechoty i ogromną ilość innego sprzętu, a ostatnio nawet myśliwce MiG-29.

Berlin goni

Niemcy jednak konsekwentnie realizują swoje deklaracje dotyczące dostaw, niezależnie od tego, że zostały złożone pod międzynarodową presją. Dlatego księgowa wartość sprzętu faktycznie przekazanego Ukrainie przez Niemcy szybko rośnie.

W połowie kwietnia Berlin przekazał Ukrainie drugi z obiecanych czterech systemów obrony powietrznej IRIS-T SLM. To jeden z najnowocześniejszych systemów tego typu na świecie – tak nowoczesny i tak drogi, że nie ma go jeszcze nawet niemiecka armia. Jeden zestaw kosztuje około 140 milionów euro, a jedna tylko rakieta ponad pół miliona.

IRIS-T SLM
System obrony powietrznej IRIS-T SLM to jedna najdroższych pozycji w niemieckim pakiecie pomocy dla UkrainyZdjęcie: Shan Yuqi/Xinhua/IMAGO

Z informacji przekazywanych przez rząd w Berlinie i potwierdzonych przez Kijów wynika, że w kwietniu Niemcy przekazały Ukrainie swoją baterię wyrzutni Patriot. Trudno szacować, ile jest warta, ale nowa, zamówiona u amerykańskiego producenta, może kosztować nawet około miliarda euro. Do Ukrainy dotarło już z Niemiec także 18 nowoczesnych czołgów Leopard 2A6, czy 40 bojowych wozów piechoty Marder. Już wcześniej Ukraińcy dostali 34 działa przeciwlotnicze Gepard, 14 armatohaubic PZH2000 czy wyrzutnie rakiet MARS II.

To dopiero początek

W ostatnią sobotę (13.05.2023) ministerstwo obrony w Berlinie ogłosiło, że Niemcy podwoją dotychczasową pomoc wojskową dla Ukrainy, przeznaczając na to dodatkowe 2,7 miliarda euro.

W skład nowego pakietu, na którego realizację już zgodził się rząd, wchodzą m.in. cztery dodatkowe systemy przeciwlotnicze IRIS-T-SLM i rakiety do niego (razem będzie to osiem IRIS-ów), 20 bojowych wozów piechoty Marder, 30 czołgów Leopard 1, 18 kołowych haubic RCH 155, amunicja, ponad 100 pojazdów opancerzonych i 200 dronów rozpoznawczych.

 

 

– Poprzez ten wartościowy wkład w zapewnienie najbardziej potrzebnych środków militarnych po raz kolejny pokazujemy, że Niemcy traktują to wsparcie dla Ukrainy poważnie – mówił minister obrony Niemiec Boris Pistorius.

Całkowita wartość deklarowanej i zrealizowanej niemieckiej pomocy wojskowej dla Ukrainy przekracza się tym samym kwotę pięciu miliardów euro. Oczywiście rośnie także wartość polskiej pomocy, choćby po przekazaniu Ukrainie myśliwców MiG-29. Ale wydaje się, że poprzez ostatni pakiet Niemcy zapewniły sobie pozycję bezsprzecznego lidera w Unii Europejskiej w tym zakresie.

To może tłumaczyć bardzo ciepłe słowa, jakie miał dla Niemców prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas jego ubiegłotygodniowej wizyty w Berlinie. „W najtrudniejszym momencie współczesnej historii Ukrainy Niemcy okazały się być prawdziwym przyjacielem i sojusznikiem, na którym można polegać; który w walce o obronę wolności i demokratycznych wartości stoi zdecydowanie po stronie narodu ukraińskiego” – napisał w niedzielę rano w księdze pamiątkowej w pałacu Bellevue przy okazji spotkania z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Zełenski w Berlinie