1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
PanoramaNiemcy

Borussia blisko tytułu, Bayern bliski katastrofy

Olivia Gerstenberger
23 maja 2023

Bayern Monachium po raz pierwszy od dziesięciu lat może nie zdobyć żadnego tytułu. W klubie wrze. W ścisłym kierownictwie mogą polecieć głowy.

https://p.dw.com/p/4Ri40
Dyrektor Bayernu Herbert Hainer, prezes Oliver Kahn oraz dyrektor sportowy Hasan Salihamidzic
Dyrektor Bayernu Herbert Hainer, prezes Oliver Kahn oraz dyrektor sportowy Hasan SalihamidzicZdjęcie: Revierfoto/dpa/picture alliance

Jeszcze dwa miesiące temu sytuacja Bayernu Monachium wyglądała zgoła inaczej. We wszystkich trzech głównych rozgrywkach wciąż aktualni mistrzowie Niemiec mieli szanse na tytuł. W Lidze Mistrzów i Pucharze Niemiec drużyna dotarła do ćwierćfinału. Tylko w Bundeslidze kryzys był już widoczny, bo Bayern spadł na drugie miejsce. A to dla klubu, który na wiele lat zdominował niemiecki futbol pozycja zaskakująca i niezręczna zarazem.

Wyniki w lidze doprowadziły do wielkiej niespodzianki kadrowej. Prezes Oliver Kahn i dyrektor sportowy Hasan Salihamidzic postanowili zwolnić Juliana Nagelsmanna, który funkcję trenera objął dopiero w 2021 r. Jego miejsce zajął Thomas Tuchel. Jednak spodziewane sukcesy nie nadeszły. W Lidze Mistrzów Bayern uległ Manchesterowi City, a z Pucharem Niemiec pożegnał się po porażce z SC Freiburg.

Bayern na skraju kolejnej porażki

Jedynym jaśniejszym punktem było ligowe zwycięstwo na Borussią Dortmund 4:2, która jednak i tak przed ostatnią kolejką ma dwa punkty przewagi nad monachijczykami i o wiele większe szanse na wygranie Bundesligi. W przedostatniej kolejce Bayern uległ przed własną publicznością w meczu z RB Lipsk aż 3:1. A Borussia wygrała 3:0 z FC Augsburg. W ostatniej kolejce Bayern zagra z FC Koeln, a Borussia z FVS Mainz 05.

Sfrustrowany trener Bayernu Thomas Tuchel
Sfrustrowany trener Bayernu Thomas TuchelZdjęcie: ActionPictures/IMAGO

Doświadczony Thomas Tuchel nie krył rozczarowania po ostatniej porażce. Mówił o poczuciu bezsilności, długo i widocznie wzburzony wymieniał listę błędów, ale i zapowiedział, że przed samą końcówką sezonu będzie chciał wywrócić grę swoich piłkarzy do góry nogami.

Trener to nie jedyna postać w klubie, która musi drżeć o przyszłość. Odpowiedzialnością za obecny stan klubu od dłuższego czasu obarcza się jego prezesa Olivera Kahna. Obecnie również Hasan Salihamidzic coraz częściej czuję presję porażek. „Problemy sięgają głęboko. Tylko, że nie mogę powiedzieć, na czym one polegają”, powiedział Salihamidzic po porażce z drużyną z Lipska. Zarówno Kahn, jak i Salihamidzic nadal bronią swojej decyzji o nagłej zmianie trenera. Wyniki Bayernu miały nie licować z oczekiwaniami kierownictwa klubu.

Faktycznie w tym sezonie uwidoczniły się różnice pomiędzy byłym już trenerem, a niektórymi członkami drużyny. Dodatkowo mającemu skłonności do autopromocji Nagelsmannowi nie udało się wyciągnąć wniosków z poprzedniego sezonu. Bayern przed rokiem wygrał ligę, ale nie dominował już na boisku tak, jak za czasów Juppa Heynckesa czy pod wodzą Pepa Guardioli. Sytuacja wygląda dziś jeszcze gorzej, bo Tuchelowi również nie udało się dokonać istotnych zmian w grze drużyny. Zresztą sam trener dawał już do zrozumienia, że wolałby zacząć pracę od nowego sezonu.

Hoeness dalej chce decydować

Jakie mogą być konsekwencje ewentualnej przegranej w lidze i kogo dotkną one najbardziej? Pewnym jest, że w siedzibie klubu przy Saebener Strasse panuje gorąca atmosfera. Podczas ostatniego meczu, z twarzy byłego prezesa Uli Hoenessa i byłego szefa zarządu Karl-Heinza Rummenniggego, którzy zasiadali na trybunach, przebijało przerażenie kiepskim stylem gry „Bawarczyków”.

Uli Hoeness (drugi od lewej) ma nadal duży wpływ na politykę klubu
Uli Hoeness (drugi od lewej) ma nadal duży wpływ na politykę klubuZdjęcie: Frank Hörmann/Sven Simon/picture alliance

Hoeness, który Bayern nieraz określał dziełem swojego życia, wciąż zasiada w radzie nadzorczej. A to najpotężniejszy organ kontrolny klubu, który składa się z ośmiu osób. W radzie zasiada jeszcze m.in. były premier Bawarii Edmund Stoiber, a także przedstawiciele akcjonariuszy klubu, czyli głównie topowi menedżerowie ze świata biznesu. Słowo Hoenessa ma w tej grupie wciąż duże znaczenie, prawdopodobnie nawet większe niż prezesa Kahna i dyrektora klubu Herberta Hainera.

Menedżerskie duo Kahn i Salihamidzic będzie musiało wkrótce wytłumaczyć się przed radą nadzorczą z nie najlepszej formy piłkarzy w tym sezonie. Właściwie to do spotkania miało dojść już w poniedziałek 22 maja, ponieważ później, jak powiedział Hainer, wszyscy rozjeżdżają się na wakacje. A jednak plany urlopowe muszą zostać zweryfikowane. Spotkanie odbędzie się dopiero po ostatniej kolejce, we wtorek 30 maja. Wtedy będzie już jasne, czy Bayern po raz pierwszy od dziesięciu lat nie wygra Bundesligi. Bez względu na wynik, Kahn i Salihamidzic będą mieli się z czego tłumaczyć.

Niebezpieczny incydent niedaleko Białego Domu