1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Antysemicki skandal na Berlinale. Będą konsekwencje

27 lutego 2024

Berlinale się skończyło, ale skandal z powodu antysemickich wypowiedzi trwa. Minister sprawiedliwości Niemiec grozi konsekwencjami.

https://p.dw.com/p/4cvYB
Berlinale 2024
Berlinale 2024 Zdjęcie: Markus Schreiber/AP/picture alliance

Po skandalu związanym z antysemickimi wypowiedziami na Berlinale minister sprawiedliwości Niemiec Marco Buschmann zagroził konsekwencjami karnymi. – W prawie karnym są środki do karania za antysemickie wypowiedzi – powiedział gazetom grupy medialnej Funke.

Wyjaśnił, że użycie sloganu „Free Palestine – From the River to the Sea” („Wolna Palestyna – od rzeki do morza”) może być rozumiane jako poparcie dla zabójstw popełnionych przez Hamas w ramach ataku na Izrael w październiku 2023 roku.

Szkoda dla Berlinale

– Nagradzanie i przyzwalanie na czyny karalne podlega karze – podkreślił minister. Każdy, kto rozpowszechnia materiały propagandowe niezgodnych z konstytucją i terrorystycznych organizacji lub rozpowszechnia znaki takich organizacji, jak Hamas, również popełnia przestępstwo.

– Ostatni weekend bardzo zaszkodził Berlinale, ponieważ antysemityzm nie był tam kwestionowany – powiedział Marco Buschmann. Dodał, że osądzeniem antysemickich incydentów zajmą się odpowiednie organy ścigania i sądy. Ocena polityczna jest jednak jasna. – Antysemityzm jest niedopuszczalny – podkreślił minister sprawiedliwości.

Podczas sobotniej (24.02.2024) gali na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie kilkakrotnie poruszano temat konfliktu na Bliskim Wschodzie. Wielu członków jury i laureatów apelowało słownie lub za pomocą plakietek o zawieszenie broni w Strefie Gazy. W jednym z przemówień padły słowa o ludobójstwie. Wypowiedzi te spotkały się z krytyką i oburzeniem ze strony polityków i różnych organizacji.

ńska producentka filmowa Katrin Pors (po prawej) z plakietką "Zawieszenie broni teraz"
Duńska producentka filmowa Katrin Pors (po prawej) z plakietką "Zawieszenie broni teraz"Zdjęcie: ODD ANDERSEN/AFP

Zarzut ludobójstwa

Krytycy Izraela zarzucają mu, że w wojnie przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy dopuszcza się ludobójstwa. Republika Południowej Afryki złożyła odpowiedni pozew do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości.

Izrael, ale i niemiecki rząd odrzucają oskarżenia o ludobójstwo. Argumentują, że zgodnie z Konwencją ONZ pojęcie ludobójstwa odnosi się do zamiaru zniszczenia grupy ludności. Izrael dąży do zniszczenia Hamasu, który rządzi w Strefie Gazy, ale nie do zniszczenia narodu palestyńskiego. Władze izraelskie mówią o obronie po ataku organizacji terrorystycznej Hamas i innych ekstremistów na Izrael 7 października ubiegłego roku. Izrael zobowiązał się do zminimalizowania szkód cywilnych, ale wysoka liczba ofiar cywilnych w Strefie Gazy jest krytykowana przez wiele państw.

„Ze wszystkich stron”

W związku ze skandalem na Berlinale berliński senator ds. kultury Joe Chialo zapowiedział nową klauzulę antydyskryminacyjną. „Trzeba znaleźć nową regulację prawną, która zapewni, że nienawiść nie będzie finansowana z pieniędzy podatników. Obecnie pracują nad tym cztery administracje berlińskiego Senatu pod kierownictwem burmistrza” – powiedział gazecie „Die Welt”.

Z kolei stowarzyszenie Miejsce Pamięci Pomordowanych Żydów Europy zaapelowało do osób odpowiedzialnych za kulturę, aby w przyszłości tworzyły bardziej zrównoważony obraz, przyczyniając się tym samym do pokoju i porozumienia. „Tylko poprzez wyczerpujące uwzględnienie wszystkich perspektyw można przyczynić się do przezwyciężenia konfliktów” – oświadczyła przewodnicząca stowarzyszenia Lea Rosh.

(DPA/dom)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >