1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
KonfliktyBułgaria

Ukraińcy w Bułgarii: nie jesteśmy nazistami

Nikoleta Atanasowa | Aleksander Andrejew
28 maja 2023

Wielu ukraińskich uchodźców w Bułgarii odczuwa wrogie nastawienie społeczeństwa. Często nazywa się ich tu nazistami. Ma to związek z głęboko zakorzenioną sympatią wielu Bułgarów do Rosji.

https://p.dw.com/p/4Rtfg
Sofia, demonstracja poparcia dla Ukrainy
Demonstracja poparcia dla Ukrainy w Sofii. Nie wszyscy w Bułgarii są jednak przychylni ukraińskim uchodźcom.Zdjęcie: Alexandar Detev/DW

Ukrainka Ołena (imię zmienione przez redakcję) boi się. 46-letnia terapeutka z Kijowa uciekła do Bułgarii na początku marca 2022 roku, kilka dni po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Ale nawet w Sofii, gdzie obecnie mieszka, nie czuje się bezpiecznie. – Dwunastoletni bułgarski chłopiec powiedział mojej córce, która jest w tym samym wieku, że wszyscy Ukraińcy powinni umrzeć. Od tego czasu córka chce, żebyśmy wrócili do domu. Tam rakiety są mniej groźne niż to – mówi zszokowana kobieta. Chłopiec twierdził, że wszyscy Ukraińcy to naziści i że Rosja wkrótce ich pokona.

Bułgaria, uważana jest za bardzo przyjazną Rosji. Jednocześnie jest ona „najbardziej nieprzyjaznym krajem” dla uchodźców z Ukrainy – wynika z raportu Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) z początku 2023 roku. Według raportu, od początku wojny do Bułgarii przybyło łącznie 148 451 Ukraińców. Jednak dwie trzecie z nich opuściło już ten kraj.

Prorosyjski protest w Bułgarii
Prorosyjski protest w BułgariiZdjęcie: Valentina Petrova/AP/dpa/picture alliance

Julija (imię zmienione przez redakcję) z Dniepru, która szukała schronienia w Bułgarii, również zamierza to zrobić. 60-latka narzeka na wrogie nastawienie wielu Bułgarów. – Od samego początku czuliśmy się w Bułgarii niechciani i odizolowani. Nie wiem, dlaczego większość Bułgarów, których spotkałam, patrzy na nas krzywo. Chyba dlatego, że ludzie tacy jak Kostadinow sugerują, że ukraińscy uchodźcy żyją na koszt Bułgarów, ponieważ państwo rzekomo się nimi opiekuje.

Rosyjski rozłam w społeczeństwie

Julija ma na myśli lidera ultranacjonalistycznej partii Wazrażdane (Odrodzenie), Kostadina Kostadinowa, który stoi na czele trzeciej najsilniejszej grupy parlamentarnej w Sofii. Niedawno Kostadinow stwierdził, że wszyscy Ukraińcy są nazistami i że jego partia, gdy tylko dojdzie do władzy, natychmiast wydali ukraińskich „turystów” przebranych za uchodźców.

Kostadinowa i Wazrażdane można dość wyraźnie określić jako usposobionych prorosyjsko i antyeuropejsko. Rosyjskie flagi i zdjęcia Putina są często widywane na „marszach pokoju” Odrodzenia. Niedawno uczestnicy jednej z takich demonstracji oblali czerwoną farbą przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Sofii.

Kostadin Kostadinow, lider ultranacjonalistycznej partii Odrodzenie
Kostadin Kostadinow, lider ultranacjonalistycznej partii OdrodzenieZdjęcie: BGNES

To tylko niewielka mniejszość, która w głośny sposób przejawia się w Bułgarii. Nie ulega jednak wątpliwości, że wiele osób w tym kraju sympatyzuje z Rosją. Korzenie tych sympatii sięgają daleko w przeszłość. Pod koniec XIX wieku Imperium Carskie, nie bez własnych interesów, pomogło Bułgarom wyzwolić się spod 500-letniego panowania osmańskiego. Po drugiej wojnie światowej bułgarscy staliniści utrzymywali najściślejsze stosunki ze Związkiem Radzieckim ze wszystkich państw bloku wschodniego. Przez pewien czas rozważali nawet przystąpienie do ZSRR – co zostało jednak odrzucone w Moskwie.

Obecnie bułgarskie społeczeństwo jest głęboko podzielone w kwestii Rosji. Jedna część jest zdecydowanie antyrosyjska i domaga się twardego zerwania z dawnym „wielkim bratem”. Druga część podtrzymuje mity o bułgarsko-rosyjskim braterstwie. Zawiera to również antyzachodnie i antyunijne narracje.

Tu gra bułgarska muzyka

Podobnie jest z partią Wazrażdane. Ołena jest zszokowana groźbami lidera partii Kostadinowa i wandalizmem jego sympatyków. Nie może uwierzyć, że policja w unijnym kraju pozwala na ataki na placówki dyplomatyczne bez żadnej reakcji.

Ołena jest wdzięczna przyjaznym Bułgarom, którzy pomogli jej i jej rodzinie. Ale na początku nie mogła zrozumieć wrogich nastrojów w innych częściach społeczeństwa. – Potem powoli zdaliśmy sobie sprawę, że to niektórzy bułgarscy politycy podżegają do tak negatywnych uczuć wobec Ukrainy – mówi. – Widzieliśmy też, jak ich sympatycy prowokowali, na przykład podczas demonstracji poparcia dla Ukrainy.

Zwolennicy prorosyjskiej partii Odrodzenie oblali czerwoną farbą przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Sofii
Zwolennicy prorosyjskiej partii Odrodzenie oblali czerwoną farbą przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w SofiiZdjęcie: BGNES

Olłena opowiada, że podczas proukraińskiego koncertu  była świadkiem, jak mężczyźni z bułgarskimi flagami krzyczeli do Ukraińców, że są nazistami i powinni wyjechać z Bułgarii. – Nieco później ludzie zebrali się na sąsiednim placu przed Teatrem Narodowym, grając bułgarską muzykę ludową i tańcząc do niej. Na początku pomyślałam: jakie to miłe, że na dwóch sąsiadujących ze sobą placach można usłyszeć muzykę dwóch kultur i że ludzie radują się razem. Podeszłam do nich i zapytałam, czy mogę zatańczyć. Ale kiedy zdali sobie sprawę, że jestem Ukrainką, niegrzecznie odpowiedzieli, że powinnam tańczyć na drugim placu z ukraińską muzyką. Tutaj gra muzyka bułgarska – usłyszała kobieta.

Ołena i jej rodzina nie zostaną w Bułgarii. Kobieta uważa, że wszyscy Ukraińcy chcą wrócić do domu zaraz po zakończeniu wojny. – Wątpię, by ktokolwiek tu został – mówi smutnym głosem. A potem znów myśli o Kostadinowie. – Obawiam się, że Bułgarzy mają stały problem z takimi politykami i partiami. Ponieważ Kostadinow rozpowszechnia kłamstwa – i wszyscy mu wierzą.

Czy Bułgarzy płacą za uchodźców?

Twierdzeniu Kostadinowa, że bułgarscy podatnicy płacą za ukraińskich uchodźców, przeczy nie tylko fakt, że Sofia otrzymała już ponad 100 milionów euro od UE jako pomoc dla uchodźców.

Ośrodek dla uchodźców w bułgarskim mieście Płowdiw
Ukraińskie kobiety remontują ośrodek dla uchodźców w bułgarskim mieście PłowdiwZdjęcie: Vesselina Bojilova/DW

Julija ma jeszcze jeden argument. – Jestem grafikiem i pracuję z domu dla zagranicznej firmy – mówi. – Nie otrzymuję żadnych świadczeń ani innego wsparcia. Wielu moich rodaków w Bułgarii również pracuje zdalnie dla różnych pracodawców. Każdego dnia wydajemy pieniądze w Bułgarii: na jedzenie, na ubrania, na wszystko, czego potrzebują nasze dzieci. W ten sposób pomagamy również bułgarskiej gospodarce. Dlaczego nikt o tym nie mówi?

Zamiast tego wielu Bułgarów mówi o rzekomo bardzo drogich i dużych samochodach, którymi jeżdżą Ukraińcy. To bardzo niesprawiedliwe, uważa Ołena. – Nie powinniśmy być oczerniani jako naród w taki sposób – oburza się Ukrainka. – Jeśli jesteśmy nazistami, jak twierdzą niektórzy, to dlaczego wychowano nas w poszanowaniu wartości i praw człowieka?

Następnie wraca do incydentu z córką: – Jakimi nazistami jesteśmy ja i moja córka? I dlaczego mamy według 12-letniego chłopca umierać? To bardzo niebezpieczna rzecz.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Bułgaria. Turyści wypierają uchodźców z Ukrainy