1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecki historyk o sprawie Engelking: antyoświecenie

26 maja 2023

Historyk Norbert Frei krytykuje reakcje polskich władz na wypowiedź Barbary Engelking. Zarzuca rządowi PiS populizm i próbę ograniczania wolności badań naukowych.

https://p.dw.com/p/4RqJQ
Profesor Barbara Engelking
Profesor Barbara EngelkingZdjęcie: Jacek Bednarczyk/PAP/dpa/picture alliance

„Populiści i nacjonaliści mają często własną narrację historyczną i demonizują krytycznych badaczy. Pokazuje to sprawa Engelking w Polsce” – pisze prof. Norbert Frei w gościnnym artykule opublikowanym w piątek (26.05.2023) w niemieckim dzienniku „Sueddeutsche Zeitung”.

Niemiecki naukowiec, zajmujący się na Uniwersytecie w Jenie historią najnowszą, przypomina o niedawnych obchodach rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim, w której brali udział wspólnie prezydenci Polski, Niemiec i Izraela.

„Raptem kilka tygodni później staje się jasne, jak kruche i iluzoryczne było wyobrażenie, że po 80 latach istnieje coś takiego jak wspólna, podzielana w tych trzech krajach, pamięć o wymordowaniu europejskich Żydów. Powodem tego otrzeźwiającego spostrzeżenia są dążenia polskiego rządu do uciszenia badaczki, która przywołała pewne historyczne prawdy” – pisze Frei.

Burza po słowach Engelking

Chodzi o reakcję przedstawicieli rządu RP na słowa profesor Barbary Engelking – szefowej Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii PAN. 19 kwietnia w telewizji TVN 24 Engelking stwierdziła, że Żydzi bardzo rozczarowali się co do Polaków w czasie wojny. „Polacy mieli potencjał, by stać się sojusznikami Żydów i można było mieć nadzieję, że będą się inaczej zachowywać, że będą neutralni, że będą życzliwi, że nie będą do tego stopnia wykorzystywać sytuacji i nie będzie tak rozpowszechnionego szmalcownictwa” – mówiła.

Prezydenci Niemiec, Polski i Izraela na obchodach w Warszawie
Prezydenci Niemiec, Polski i Izraela na obchodach w Warszawie Zdjęcie: Kacper Pempel/REUTERS

Na te słowa ostro zareagował premier Mateusz Morawiecki, który ocenił, że to „skandaliczne opinie” i „antypolska narracja”. Z kolei minister edukacji Przemysław Czarnek zagroził odebraniem środków finansowych placówce, w której pracuje Engelking. „Nie będę finansował na większą skalę instytutu, który utrzymuje ludzi, którzy obrażają Polaków” – mówił w TVP Info.

Kolejny przypadek

Frei pisze dalej w „Sueddeutsche Zeitung”, że „polscy populiści nie po raz pierwszy próbują osłaniać historię swojego kraju w czasie drugiej wojny światowej przed jakąkolwiek poważną krytyką (…). Kto zwraca uwagę na to, że tak jak wszędzie w Europie także w Polsce była kolaboracja, obok pomocy Żydom także współsprawstwo, ten musi liczyć się z ostrymi reakcjami” – czytamy.

Niemiecki historyk przypomina tu choćby o debatach, jakie wywołała ponad 20 lat temu książka „Sąsiedzi” Jana Tomasza Grossa, opisująca zbrodnię w Jedwabnem czy pozwy sądowe przeciwko tej samej Barbarze Engelking i Janowi Grabowskiemu, autorom głośnej książki „Dalej jest noc” wspierane przez „Redutę Dobrego Imienia”.

„Wówczas jak i dziś chodzi o to, aby stygmatyzować każde krytyczne spojrzenie na historię jako antypolskie knowania. Witamy w Europie antyoświecenia, osiem dekad po Holokauście” – pisze niemiecki historyk.

80. rocznica powstania w getcie warszawskim