Budowanie domów stało się zbyt drogie dla osób prywatnych. Dlatego furorę robią mini domki, budowane w warsztatach i przewożone na docelowe miejsce. Kupują je prywatne osoby, ale też gminy: np. dla uchodźców z Ukrainy. W jednym z mini domów zamieszkała już rodzina, która uciekła z Mariupola.