1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Czy Chiny i USA są w stanie zakończyć wojnę w Ukrainie?

29 marca 2023

Rosja znajduje się pod coraz większym wpływem Chin. Jednocześnie w USA coraz bardziej widoczne jest zmęczenie wojną. A przecież te dwa rywalizujące ze sobą państwa mogłyby wspólnie wypracować plan pokojowy.

https://p.dw.com/p/4POgF
Prezydenci Chin i USA Xi Jinping oraz Joe Biden podczas szczytu G20 na Bali w listopadzie 2022 r.
Prezydenci Chin i USA Xi Jinping oraz Joe Biden podczas szczytu G20 na Bali w listopadzie 2022 r.Zdjęcie: Saul Loeb/AFP/Getty Images

Prawdopodobnie jedyną osobą na świecie, która ma obecnie realny wpływ na Władimira Putina jest Xi Jinping. Chiński przywódca nie odstąpił od wizyty w Moskwie pomimo faktu, że Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania rosyjskiego prezydenta.

Wpływ Chin na Moskwę wynika z decyzji dyplomatycznych i zależności gospodarczych. Druga najważniejsza gospodarka świata do tej pory nie potępiła rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Podczas gdy Zachód nakłada na Rosję coraz ostrzejsze sankcje, Chiny rozszerzają związki handlowe z Moskwą.

Złamać dominację Zachodu

– Tak naprawdę brutalna wojna prowadzona przez Rosję nie leży w interesie Chin – mówi w rozmowie z DW Henning Hoff, redaktor magazynu „Internationale Politik Quarterly”. – Wojna zakłóca gospodarcze ożywienie Chin po trzech latach trzymania się polityki „zero-covid”. A biorąc pod uwagę przebieg wojny, Pekinowi grozi, że stanie po stronie przegranego – uważa ekspert. Z drugiej strony Chiny starają się „czerpać korzyści gospodarcze z wojny i jej następstw”. Przykładowo kupują taniej rosyjską ropę i gaz. Chiny mogą też zwiększać eksport do Rosji w czasie, gdy stosunki handlowe z Zachodem stają się coraz trudniejsze. W USA spekuluje się, że chodzi także o handel cywilnym sprzętem technicznym, który może być wykorzystywany do celów militarnych.

W efekcie Rosja staje się coraz bardziej zależna od Chin. Xi, gdyby tylko chciał, mógłby przekonać Putina, aby ten rozpoczął negocjacje w sprawie zakończenia wojny. Jednak jak na razie Xi wyznaczył czerwoną linię tylko w jednym aspekcie. Chiny nie zgadzają się na użycie broni jądrowej w wojnie w Ukrainie.

Rosyjski pocisk dalekiego zasięgu Sarmat zdolny do przenoszenia głowic jądrowych. Chiny nie zgadzają się na użycie broni jądrowej przez Rosję
Rosyjski pocisk dalekiego zasięgu Sarmat zdolny do przenoszenia głowic jądrowych. Chiny nie zgadzają się na użycie broni jądrowej przez RosjęZdjęcie: Russian Defence Ministry/REUTERS

Istnieje jednak nadrzędny interes chiński, który jest ważniejszy od samej wojny. Chiny potrzebują Rosji jako partnera do forsowania porządku światowego, który nie jest zdominowany przez Zachód. Dlatego z chińskiej perspektywy Rosja nie może tej wojny przegrać. Xi nie chce też upadku putinowskiego systemu. Oznaczałoby to równocześnie porażkę autorytarnego modelu rządzenia, który on sam stosuje w Chinach.

Słaba Rosja jest w interesie Pekinu

Na zewnątrz Chiny starają się przybierać pozę pokojowego rozjemcy. Jednak plan pokojowy przedstawiony przez Chiny w lutym podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa został szybko odrzucony przez Zachód. Jest zbyt ogólnikowy i brakuje w nim postulatu wycofania rosyjskich wojsk z terytorium Ukrainy, co z kolei jest podstawowym żądaniem Kijowa i Zachodu.

Wizycie Xi w Moskwie towarzyszyło dużo retoryki pokojowej w chińskich mediach, choć Xi nie wspominał publicznie o wojnie. A Putin zdawał się do pewnego stopnia grać na zwłokę. „Rosja jest otwarta na rozwiązanie kryzysu ukraińskiego na drodze polityczno-dyplomatycznej” – napisał w artykule dla chińskiego „Dziennika Ludowego” na krótko przed wizytą.

Xi 21 marca z „drogim przyjacielem" Putinem w Moskwie: Rosja jest w tym związku partnerem o mniejszej wadze
Xi 21 marca z „drogim przyjacielem" Putinem w Moskwie: Rosja jest w tym związku partnerem o mniejszej wadzeZdjęcie: SERGEI KARPUKHIN/AFP

Putin nalegał w nim jednak, że Kijów musi uznać „nowe realia geopolityczne” wraz z rosyjską aneksją Krymu w 2014 r. i czterech ukraińskich regionów w zeszłym roku. Z drugiej strony w artykule nie było mowy o tym, że Ukraina w ogóle nie jest prawdziwym państwem, że jest rządzona przez nazistów, i że trzeba ją przyłączyć do Rosji.

Czego możemy się spodziewać po Chinach w poszukiwaniu rozwiązań pokojowych? Wolfgang Ischinger, były szef Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, uważa, że na razie niewiele. – Ze względu na obecną napiętą atmosferę między USA a Chinami, Chiny nie mają w tej chwili zbyt wielu pobudek, aby zmniejszyć swoją bliskość z Rosją – mówi w rozmowie z DW. Jeśli wojna przeciągnie się jeszcze dłużej, a Rosja zostanie jeszcze bardziej osłabiona militarnie, gospodarczo i politycznie, to stanie się ona jeszcze bardziej zależna od Chin. – Z punktu widzenia Chin to wcale nie musi być negatywny rozwój sytuacji – uważa Ischinger.

Rosnący strach przed wojną w Niemczech

Tak więc naciski na poszukiwanie rozwiązań pokojowych nie wypływają obecnie z Chin, ani od samych walczących stron. W trwającej wojnie pozycyjnej obie strony najwyraźniej nadal wierzą w militarne zwycięstwo.

Miasto Bachmut zniszczone w trakcie walk. Obie strony wciąż liczą na militarne zwycięstwo
Miasto Bachmut zniszczone w trakcie walk. Obie strony wciąż liczą na militarne zwycięstwoZdjęcie: Yevhen Titov/AP Photo/picture alliance

Naciski wychodzą raczej z zachodnich krajów, które wspierają Ukrainę. Ich społeczeństwa wyraźnie odczuwają ekonomiczne skutki wojny w postaci niedoborów energii, inflacji i nadszarpniętych budżetów publicznych, przez co rządy mogą mniej pieniędzy przeznaczyć na inne cele.

Strach przed wojną wzrasta również w Niemczech. W opublikowanym kilka dni temu sondażu przeprowadzonym na zlecenie firmy ubezpieczeniowej „R+V Versicherung” zdecydowana większość, bo 63 proc. respondentów obawia się, że Niemcy nie posiadają wystarczających zdolności obronnych, a 55 proc. respondentów obawia się, że Niemcy zostaną wplątane w wojnę. To wzrost o 13 punktów proc. w porównaniu do 2022 r.

Poparcie Bidena dla Ukrainy jest ryzykowne

Tymczasem w USA, kraju, który najmocniej wspiera Ukrainę, słabnie chęć kontynuowania tak hojnej pomocy i ma to związek z coraz bardziej mętnymi perspektywami na pokój. To tendencja zauważalna zarówno wśród ogółu społeczeństwa, jak i w Kongresie wśród Republikanów. W dłuższej perspektywie taka postawa może coraz bardziej obciążać prezydenta Joe Bidena, który niedawno w Kijowie obiecał wspieranie Ukrainy „tak długo, jak będzie trzeba”.

Joe Biden obiecał prezydentowi Ukrainy wsparcie „tak długo, jak będzie trzeba”
Joe Biden obiecał prezydentowi Ukrainy wsparcie „tak długo, jak będzie trzeba”Zdjęcie: Dimitar Dillkoff/AFP

Ekspert ds. międzynarodowych Stephen Walt pisze w magazynie „Foreign Policy”, że Biden związał w ten sposób swój polityczny los z wynikiem wojny. „Biorąc pod uwagę jego obietnice, wszystko poniżej całkowitego zwycięstwa będzie wyglądało na porażkę”. A jeśli Chiny w jeszcze większym stopniu poprą Rosję, Biden może zostać zmuszony do nałożenia kolejnych sankcji na Chiny, co z kolei może zagrozić ożywieniu gospodarczemu w USA. A wtedy ewentualni republikańscy pretendenci do prezydentury będą mogli rozkoszować się myślą o zwycięstwie w wyborach prezydenckich 2024 r.

Zmęczenie wojną w USA najwyraźniej już ma wpływ na administrację Bidena. Pytany przez republikańskiego członka Kongresu sekretarz stanu Antony Blinken po raz pierwszy zasugerował, że Ukraina może nie być w stanie odzyskać wszystkich okupowanych przez Rosję terytoriów. To jeszcze do niedawna był temat tabu.

Niech rozstrzygną najsilniejsi

Zarówno dla Waszyngtonu, jak i Pekinu wojna w Ukrainie jest ostatecznie tylko częścią większej konfrontacji między nimi i między dwoma globalnymi systemami, demokratycznym i autokratycznym. W tej rosnącej konfrontacji „Niemcy i Europa będą musiały zająć silniejszą pozycję i starać się stanąć ramię w ramię z Amerykanami w większej liczbie kwestii niż dotychczas” uważa Henning Hoff. Inną konsekwencją tej konfrontacji dla Europejczyków jest „pilnie potrzebny większy wkład Europy w zakresie bezpieczeństwa militarnego, także po to, aby USA mogły się bardziej skupić na Indo-Pacyfiku”.

USA, jako główna siła wspierająca, ma największy wpływ na Ukrainę, a Chiny mają największy, i chyba zresztą jedyny, wpływ na Kreml.

Czy w celu ratowania twarzy Putin byłby gotów zawrzeć pokój? Mógłby go do tego przekonać co najwyżej chiński przywódca Xi
Czy w celu ratowania twarzy Putin byłby gotów zawrzeć pokój? Mógłby go do tego przekonać co najwyżej chiński przywódca XiZdjęcie: Russia President Press Office/TASS/dpa/picture alliance

Na niedawnym unijnym szczycie to Xavier Bettel, premier maleńkiego Luksemburga, zaapelował do Joe Bidena, aby ten wspólnie z Xi Jinpingiem zaczął negocjować plan pokojowy dla Ukrainy. Inne państwa by to zaakceptowały – powiedział Bettel.

Prawdopodobnie to właśnie wolałoby wiele państw UE: aby dwaj wielcy gracze światowej polityki rozwiązali problem ukraińsko-rosyjski między sobą. I w ten sposób wyręczyli Europejczyków.